W Grecji jest mowa o największej powodzi w dziejach! Sztorm Bora zalewa słynną wyspę Rodos, są ofiary i wielkie zniszczenia
We wrześniu ogromna powódź nawiedziła Polskę, a także Rumunię, Czechy i Słowację, miesiąc temu wielka woda zalała Walencję w Hiszpanii, zabijając ponad 200 osób i niszcząc 120 tysięcy samochodów. A parę dni temu sztorm Bora zaatakował Grecję. Deszcz pada tam nieprzerwanie, a prognozy nie są optymistyczne. Takich opadów nikt się tam nie spodziewał. Ulicami płyną potoki, jest wiele podtopień, dodatkowo ulewy powodują powstawanie osuwisk ziemi. Na licznych zdjęciach i filmach, które pojawiają się w mediach społecznościowych widać przerażające skutki niszczycielskiego sztormu Bora w Grecji. Na wyspach Rodos i Limnos ogłoszono stan nadzwyczajny. Już trwa liczenie strat po ataku żywiołu, ale to niestety jeszcze nie koniec katastrofy, bo deszcz ciągle pada i ma padać nadal. Portal Protothema podaje, że przynajmniej na wyspie Rodos można mówić o "największej powodzi w jej historii".
Trzy ofiary potopu w Grecji. Osuwiska ziemi, zatopione domy, pojazdy uwięzione w błocie
Bilans ofiar śmiertelnych sztormu Bora w Grecji wzrósł już do trzech, ale może to być dopiero początek. Trzecia ofiara żywiołu to mężczyzna, którego ciało znaleziono na Półwyspie Chalcydyckim w północnej części kraju. Zginął w samochodzie, gdy próbował uciec przed osuwiskami ziemi tworzącymi się w wyniku ulew i podmywania zboczy gór. Prawdopodobnie został uwięziony w pojeździe, a powodem śmierci było wyziębienie organizmu. Dwie pozostałe osoby zginęły na wyspie Limnos na Morzu Egejskim. 57-letni rolnik został porwany, gdy próbował wyciągnąć samochód z błota, inny mężczyzna utopił się w swoim domu. Niestety, ofiar może być więcej. Czekamy na dalsze doniesienia z Grecji.