Atmosfera na konferencji prasowej w Radzyminie stała się napięta, gdy dziennikarz TVN24 zadał pytanie o śledztwo dotyczące domniemanych nieprawidłowości w Muzeum II Wojny Światowej. Zwolennicy kandydata PiS zareagowali natychmiast, skandując: "Precz z TVN, precz z komuną". W odpowiedzi na to Karol Nawrocki zaapelował o spokój.
- Drodzy państwo, pan redaktor jest grzeczny, uśmiecha się, wykonuje swoją pracę, zadaje pytania - powiedział.
Nawrocki zapowiada rozliczenie mediów
Kandydat na prezydenta odniósł się do sprawy wynajmu apartamentów, zapowiadając jej "ciąg dalszy".
- Ciąg dalszy tej sprawy będzie taki, że z całą pewnością, jeśli będzie się czas tym zająć, to telewizja rządowa będzie musiała się rozliczyć ze swoich kłamstw, które na paskach umieszczała - stwierdził.
Karol Nawrocki przedstawił również dokument z Muzeum II Wojny Światowej, który, jak twierdzi, dementuje informacje o jego częstym pobycie w hotelu:
- Dokładnie dzisiaj dostałem wypis z informacji publicznej z Muzeum II Wojny Światowej, która w sposób oczywisty dementuje fakt, że mogłem być 200 dni w hotelu. To jest informacja publiczna i wydruk z Excela samego Muzeum II Wojny Światowej, gdzie są wyraźne zapisy, że rezerwacja była, ale przez kilka tygodni czy kilka miesięcy z niej nie skorzystano - oznajmił.
Żądanie przeprosin i spór o umorzenie śledztwa
Karol Nawrocki wyraził przekonanie, że osoby, które "uległy tej propagandzie", będą musiały przeprosić. Następnie zażądał przeprosin od dziennikarza TVN24:
- A więc ci, którzy ulegli tej propagandzie, z całą pewnością będą musieli przepraszać - powiedział.
Prezes IPN przekonywał, że według informacji "Gazety Wyborczej" prokuratura umorzyła śledztwo ws. wynajmu apartamentów.
- Konsekwencje są takie, że ci, którzy ten polityczny, propagandowy spin prowadzili, będą musieli pewnie za to zapłacić. Pan, panie redaktorze ma okazję przeprosić od razu za te wasze paski w telewizji rządowej. Może od tego zacznijmy - mówił.
Jednakże, wbrew twierdzeniom Nawrockiego, "Gazeta Wyborcza" nie informowała o umorzeniu śledztwa. Jak donosi Gazeta.pl, na dzień 1 kwietnia dochodzenie wciąż trwało. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Mariusz Duszyński, stwierdził wówczas, że "na obecnym etapie śledztwa trudno jest prognozować termin jego zakończenia".
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Karol Nawrocki:
