Wybory prezydenckie 2025. Artur Bartoszewicz chce zmian w hymnie
Bartoszewicz argumentuje swoją propozycję zmiany hymnu "Mazurka Dąbrowskiego" na "Rotę" postępującą degradacją obecnego hymnu przez polityków. W wywiadzie dla "Faktu" wyraził swoje niezadowolenie z tego, jak hymn jest wykorzystywany w przestrzeni publicznej.
- Edyta Górniak krzywdy hymnowi nie zrobiła. Jak ostatnio widziałem Kosiniaka-Kamysza, który śpiewał w kontenerach w przedszkolu hymn, to już upadło to najniżej jak mogło - stwierdził, nawiązując do wydarzenia z lutego, kiedy to politycy śpiewali hymn w przedszkolu kontenerowym w Stroniu Śląskim, podczas gdy dzieci stały na korytarzu.
Kandydat na prezydenta uważa, że "Rota" lepiej oddaje ducha narodu i jest trudniejsza do zbezczeszczenia. Podkreśla, że Polacy spontanicznie śpiewają "Rotę" w najważniejszych momentach.
- Uważam, że w najbardziej doniosłych momentach Polacy śpiewają "Rotę". Razem ze zmianą hymnu prezydent, głowa państwa Artur Bartoszewicz zaproponuje zasady związane ze śpiewaniem hymnu. To będzie ustawa - zapowiada kandydat na prezydenta.
Dodaje również: "Roty" nie da się zaśpiewać. – Jeżeli ktoś, jakiś głupi minister będzie w kontenerach wykrzykiwał "Rotę", Polacy nie pozwolą na to. On nie będzie miał nawet odwagi".
Oprócz zmiany hymnu, Bartoszewicz proponuje również "odnowienie" godła i powrót do wzoru z lat 1919-1927, czyli orła z zamkniętą koroną uwieńczoną krzyżem.
W swoim programie wyborczym dr Bartoszewicz kładzie duży nacisk na patriotyczne wychowanie dzieci i młodzieży. Proponuje wprowadzenie codziennego składania przyrzeczenia wierności RP na flagę i godło polskie przez uczniów w wieku od 3 do 18 lat, a także odśpiewywanie hymnu przed rozpoczęciem zajęć w szkołach, wzorując się na rozwiązaniach stosowanych w Stanach Zjednoczonych.
