Kontrowersyjne wypowiedzi Maciaka na debacie. "Chiny prowadzą perfekcyjną politykę"

2025-04-14 7:07

W czasie debaty w Końskich w piątek 11 kwietnia sporym zaskoczeniem okazały się wypowiedzi kandydata na prezydenta Macieja Maciaka. Słowa dziennikarza wzburzyły jego konkurenta, Szymona Hołownię, który nie wytrzymał i ostro mu odpowiedział.

Maciej Maciak

i

Autor: SE/ Archiwum prywatne

Jednym z uczestników debaty w hali sportowej w Końskich był dziennikarz i działacz społeczny związany z Ruchem Dobrobytu i Pokoju - Maciej Maciak. Jak się okazało, był jednym z najbardziej kontrowersyjnych kandydatów. Hitem stało się pytanie "Kim pan jest?", jakie zadał mu Krzysztof Stanowski. Warto jednak przyjrzeć się poglądom tego kandydata.

Poglądy Macieja Maciaka

Jedno z pierwszych pytań w debacie dotyczyło ewentualności wprowadzenia obowiązkowej służby wojskowej, jeśli sytuacja będzie tego wymagać.

- Nie chce popierać żadnej formy militaryzacji, to jest przyczyna wszelkich wojen. Politycy partii sejmowych zachowują się jak prymitywny człowiek, który mając problem, bo jego umiejętności intelektualne są słabe, wybiera rozwiązanie siłowe i daje komuś w mordę - odpowiedział Maciej Maciak.

Kolejne pytanie dotyczyło kwestii bezpieczeństwa energetycznego Polski, a kandydat na prezydenta zwrócił uwagę, że energię można tanio kupować w Rosji.

- Promowanie budowania nowych sieci przesyłowych jest promowaniem systemu giełdowego, od którego teraz mamy kupować energię, która de facto może być z Rosji. [...] Najtańsze promocje są w Rosji - stwierdził.

W swoich wypowiedziach pochwalił także Węgry, które jego zdaniem mogą czuć się bezpiecznie na arenie międzynarodowej.

- Republika Węgierska pod przywództwem premiera Viktora Orbana też jest w NATO, też jest w Unii Europejskiej. Czy oni są czymkolwiek zagrożeni? Nie - stwierdził.

Wszystkie drogi prowadzą do Końskich

Przy okazji pytania o kompetencje kandydatów jeśli chodzi o politykę międzynarodową, Maciej Maciak podkreślił, że nigdy nie krytykował Rosji i pochwalił politykę Chin.

- W swojej publicystyce prosiłem o głosowanie na obecną administrację w Stanach Zjednoczonych. Nigdy nie obrażałem drugiej potęgi świata czyli Rosji. Twierdzę, że Chiny prowadzą perfekcyjną politykę więc z każdym się dogadam - mówił.

Szymon Hołownia nie wytrzymał

Odpowiedzi Macieja Maciaka wyraźnie wytrąciły Szymona Hołownię z równowagi. Marszałek Sejmu zapytał go, czy jest opłacany przez Rosję czy jest wolontariuszem. Z kolei kiedy kandydaci mogli zadawać pytania sobie nawzajem, dziennikarz "odgryzł się" swojemu konkurentowi.

- Z racji tego, że pan marszałek jest drugą osobą w państwie, a w mojej ocenie wypowiedział karygodne słowa typu groźby i obraza w stosunku do prezydenta Federacji Rosyjskiej, mam takie pytanie: jak się zmieni kurs na dobre stosunki z Rosją czy pan z tych słów o wdeptywaniu Putina w ziemię zapadnie się pod ziemię ze wstydu? - powiedział Maciej Maciak do Szymona Hołowni.

Lider Polski 2050 nie gryzł się w język i ostro odpowiedział swojemu rozmówcy. W mocnych słowach skrytykował także Władimira Putina, nazywając go wprost zbrodniarzem wojennym.

- Pan się martwi o Putina, o jego dobrostan, o jego dobre imię, a ja się martwię o te dzieci, które zostały zamordowane na placu zabaw w Krzywym Rogu kilka dni temu. Pan wie, ile one miały lat? Pan wie, kto to zrobił? Zrobił to Władimir Władimirowicz Putin, którego dobrego imienia teraz pan broni. Niech mi pan powie, czy pan bierze pieniądze od Putina, czy pan to robi jako wolontariusz? […] Władimir Putin ma dzisiaj w kampanii prezydenckiej w Polsce swojego adwokata. Wszyscy państwo nie macie co do tego już dzisiaj chyba żadnych wątpliwości. Jeszcze raz pana pytam: Rosjanie panu płacą, czy jest pan wolontariuszem? – odparł Szymon Hołownia.

W naszej galerii zobaczysz, jak wyglądała debata w Końskich:

Sonda
Kto według Ciebie wygrał debatę w Końskich?
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki