Muzealnik, pisarz, anonimowy ekspert TVP
W 2018 r., gdy Karol Nawrocki kierował Muzeum II Wojny Światowej, ukazała się książka „Spowiedź Nikosia zza grobu” autorstwa tajemniczego Tadeusza Batyra. Jak ustalił Onet, Nawrocki od lat konsekwentnie ukrywał, że to on sam stoi za publikacją. Dlaczego? Wyjaśnił to w następujących słowach.
– Napisałem tę książkę pod konkretnym pseudonimem, przyznaję się do tego, nie mam z tym większych problemów. Był to wymóg zawodowej chwili. Nie chciałem angażować Muzeum II Wojny Światowej w moją publikację – tłumaczył kandydat PiS na prezydenta, cytowany przez Onet.
Karol Nawrocki ma literacki pseudonim Tadeusz Batyr
Fakt istnienia pseudonimu literackiego Nawrockiego "Tadeusz Batyr" potwierdziła portalowi Onet Emilia Wierzbicki, rzeczniczka kampanii Karola Nawrockiego. Warto wspomnieć, że sprawa nie kończy się na samym pseudonimie. Niedługo po premierze książki Nawrocki wystąpił w regionalnym programie TVP Gdańsk jako Tadeusz Batyr. Ukrył wówczas swoją tożsamość. Miał rozmazaną twarz, zmieniony głos i sportową bejsbolówkę na głowie. Powód? Wszystko po to, by uchodzić za tajemniczego eksperta od świata przestępczego. A przy okazji, jako Batyr, w samych superlatywach wypowiadał się o… Karolu Nawrockim.
Putin stawia ultimatum. Sikorski ostrzega Europę przed katastrofą
Pseudonim Nawrockiego wraca jak bumerang w kampanii prezydenckiej
To jednak jeszcze nie koniec. Jak informuje Onet, niedługo po telewizyjnym występie Nawrocki, już pod własnym nazwiskiem, zachwalał na Facebooku książkę Batyra. Organizował konkurs, w którym zwycięzcy mieli otrzymać egzemplarz „Spowiedzi Nikosia”. W poście pisał, że „Tadeusz Batyr” konsultował z nim szczegóły dotyczące gangsterskiego półświatka Trójmiasta.
Czy można przebić ten poziom autopromocji? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do kreatywności Karola Nawrockiego, to jego przygoda z alter ego „Batyra” z pewnością je rozwiewa.
Poniżej galeria zdjęć z jego konwencji programowej. Zapraszamy
