Debata w Końskich rozpoczęła się o godz. 18.50. Na scenie zabrakło kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena i Magdaleny Biejat z Lewicy. 10 minut po rozpoczęciu debaty na rynku w Końskich z opóźnieniem pojawiła się także Joanna Senyszyn. – Kochani, dziękuję za zaproszenie, wiedziałam, że na mnie liczycie i was nie zawiodłam, bo nigdy nikogo nie zawodzę. Ale jeśli chcecie usłyszeć moje zdanie na temat paktu migracyjnego, to teraz pozwólcie, że ja będę mówić, a wy słuchać – oznajmiła. – Tak, pakt migracyjny jest potrzebny... – zaczęła polityczka, ale to wzbudziło dezaprobatę tłumu.
– Bo tylko pakt migracyjny zapewni porządek – mówiła, a z oddali słychać było głośne buczenie.
– W innym razie będą i tak przyjeżdżać imigranci, ale nie będzie porządku. Inne kraje będą nam przysyłać swoich migrantów i nie będzie porządku. A więc jeżeli chcemy, aby to wszystko było usystematyzowane, wówczas potrzebny jest pakt, co nie znaczy, że on ma być w takim kształcie w jakim się go nam proponuje, trzeba negocjować – zakończyła Joanna Senyszyn.
