Zgodnie z losowaniem, na pytanie od marszałka Sejmu Szymona Hołowni został wywołany Marek Jakubiak, poseł Wolnych Republikanów. – Moje pytanie jest proste panie pośle, bo pytam pana, jako posła. Położyłem w Sejmie wraz posłami, którzy ze mną pracują projekt ustawy, który wprowadzi – w sytuacji, gdyby komuś przyszło do głowy wyprowadzać Polskę w Unii Europejskiej – obowiązek przeprowadzenia referendum w tej sprawie – opowiadał Hołownia.
– Czy zagłosuje pan za takim projektem? – referendum, kiedy ktoś będzie chciał notyfikować wyjście Polski z Unii Europejskiej i wtedy, kiedy trzeba będzie nie daj Boże zatwierdzić tzw. traktat rozwodowy? – pytał Jakubiaka Marszałek Sejmu.
– Mam nadzieję, że wtedy, kiedy pan to uruchomi, ja już będę prezydentem, a więc to ja ogłoszę to referendum – stwierdził Jakubiak z przekorą w głosie. Przypomniał politykowi, że Kukiz 15, z którego się wywodzi w swoich korzeniach ma właśnie „pytanie się obywateli o to, co dla nich ważne, a co nie”. Podkreślił, że właśnie zbliża się moment odpowiedzi na pytanie czy Unia Europejska „jeszcze nam się opłaca”.
– To widać po sondażach, w jaki sposób my jesteśmy traktowani prze Unię, jak bardzo jest to kolesiowskie traktowanie. Na pewno nie jest z Unią tak, że tak jak przed chwilą żeśmy widzieli, ze tak sobie z dzióbków pijecie, że niestety panie marszałku, ale mówi pan o nepotyzmie, a teraz się dowiedziałem przed chwilą, że wiceprezydentem jest jeden z członków 2050 – mówił kandydat z Wolnych Republikanów.
– Chcę powiedzieć proszę państwa, że fundamentem demokracji jest lud i odpowiedzi na pytania. dlatego bardzo mnie to irytuje, jak 200 tys. ludzi składa wniosek ustawowy, a niestety pod pańskim rządem te 200 tys. idzie do kosza w pierwszym czytaniu. To jest bardzo przykre i to było dla mnie upokarzające! – oburzył się Jakubiak.
– Ale pamięta pan pewnie, że to ja jestem marszałkiem Sejmu, który 10 projektów obywatelskich, które były w zamrażarce natychmiast dał na Sejm? – żeby zostały przeczytane?. To ja jestem tym marszałkiem Sejmu, który sprawił, że do tej pory 28 ustaw opozycji zostało przeczytanych, podczas kiedy w tym samym okresie poprzedniej kadencji tylko jedna – wyjaśnił Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi.

i