Przeszczepienie (transplantacja) szpiku (5 proc. masy dorosłego) polega na przekazaniu pacjentowi macierzystych komórek krwiotwórczych pobranych od żywego dawcy. Celem tej procedury jest odbudowa uszkodzonego układu krwiotwórczego u osoby chorej. Do jego uszkodzenia dochodzi m.in. z powodu białaczki, która jest również najczęstszym wskazaniem do wykonania przeszczepu szpiku. 13 października przypada nie tylko Dzień Ratownictwa Medycznego, ale także (od 2002 r.) Dzień Dawcy Szpiku. W Polsce dawstwo szpiku kojarzone jest najczęściej z Fundacją DKMS (Deutsche Knochenmarkspenderdatei – Niemiecka Baza Dawców Szpiku Kostnego). Jej baza to prawie 2 mln potencjalnych dawców. Znajdywaniem ich trudni się także Fundacja Urszuli Jaworskiej i Krajowy Bank Dawców Szpiku. Pobieraniem komórek krwiotwórczych krwi obwodowej „celem przeszczepienia oraz pobieraniem komórek linii białokrwinkowej z krwi obwodowej celem ich przeszczepiania” zajmuje się 17 oddziałów hematologii i transplantacji szpiku szpitali klinicznych i onkologicznych. Dawców rejestruje w kilka ośrodkach. Dawca potencjalny, który skończył 60. rok życia automatycznie wykreślany jest z rejestru. Gotowych do oddania szpiku jest wciąż za mało – od lat podkreślają eksperci. Wg DKMS na świecie zarejestrowanych jest ponad 40 mln potencjalnych niespokrewnionych dawców szpiku, w Polsce – 2,02 mln. W bazie Fundacji Urszuli Jaworskiej jest zarejestrowanych ok. 11 tys. potencjalnych dawców. To niewiele więcej od liczby dawców realnych z bazy DKMS.
Dawcą może być osoba spokrewniona genetycznie z biorcą (rodzina), a także ale także obca, niespokrewniona. Sam biorca też może być dawcą. Wówczas dochodzi do autotransplantacji (autogenicznego przeszczepienia). Jeżeli dawcą jest drugi człowiek mówimy o alotransplantacji (allogenicznym przeszczepieniu). By zostać dawcą, trzeba być zdrowym, co potwierdzone zostanie w w badaniach kwalifikacyjnych. Gdy dochodzi do tego, że „genetycznemu bliźniakowi” są potrzebne komórki macierzyste, to wówczas dawca potencjalny staje się realnym.
Komórki macierzyste mogą być pobrane na dwa sposoby. Najczęściej dawcy decydują się na pobranie z krwi obwodowej. Procedura jest podobna do pobierania osocza z krwi. Dla zwiększenia liczby komórek macierzystych we krwi dawcy podaje się zastrzyki z lekiem powodującym, że zwiększone wytwarzanie. Komórki przedostają się ze szpiku kostnego do krwiobiegu. Można je pobrać bez znieczulania ogólnego, a „wyczyszczona krew” wraca do pacjenta. Procedura trwa ok. 5 godzin, ale przygotowanie dawcy do zabiegu trwa parę dni. Zabiegowi można poddać się jedynie dwa razy. Stosuje się też pobieranie ze szpiku kostnego, z talerza kości biodrowej. Jest to zabieg w znieczuleniu ogólnym. Trwa ok. 1,5 godziny. I tu też dawca może oddać komórki tylko dwukrotnie.
Najłatwiej jest znaleźć dawcę spokrewnionego. W innej sytuacji szansa na znalezienie „genetycznego bliźniaka” wynosi, jak 1: 20000. Gdy biorca ma rzadki genotyp, to wrasta ona jak jeden do kilku milionów. Procedura transplantacji szpiku wymaga licznych badań, bardzo drogich, m.in. zgodności antygenów, zgodności tkankowej dawcy i biorcy, które decydują o przyjęciu bądź odrzuceniu przeszczepu. W informacji przekazanej dla serwisu PAP Nauka hematolog prof. Sławomira Kyrcz-Krzemień (Klinika Hematologii i Transplantacji Szpiku Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach) podała, że uśredniony koszt pojedynczego przeszczepu komórek autologicznych, to ok. 50 tys. zł. Przeszczep allogeniczny od dawcy spokrewnionego – to ok. 120 tys. zł, natomiast od dawcy niespokrewnionego – ok. 220 tys. zł. Te informacje hematolog przekazała w 2009 r. Raczej teraz koszty zwiększyły się...