4. fala i 3. iniekcja. Zaszczepmy się dawką przypominającą – apelują eksperci

Co najmniej jedną dawką zaszczepiło się (do 15 listopada) 54 proc. populacji. Pełny cykl szczepień ma za sobą 53,1 proc. osób, które mogą być zaszczepione. Statystycznie jest, można tak to określić, średnio. Lepiej od światowej średniej statystycznej (41,5 proc.) Gorzej niż w Niemczech (67,6 proc.) i w prawie wszystkich państwach UE. Poza Bułgarią (23,8 proc.) oraz Rumunią (30,07 proc.). „Z ogromnym niepokojem obserwujemy gwałtownie zwiększającą się liczbę osób zakażonych wirusem SARS-CoV-2 oraz liczbę hospitalizowanych z powodu COVID-19. Dla niektórych osób choroba skończy się zgonem, dla innych trwałym kalectwem oddechowym i drastycznym ograniczeniem aktywności życiowej, zawodowej i społecznej. Chorują także osoby już zaszczepione, jednak w ich przypadku ryzyko poważnych konsekwencji dla zdrowia jest znacznie mniejsze” – alarmuje w ostatnim komunikacie (z 16 listopada) zespół doradczy ds. COVID-19.

Uczeni reprezentujący różne dziedziny nauki z niepokojem postrzegają „brak adekwatnej do powagi sytuacji epidemicznej reakcji ze strony władz państwowych”. Jaka miałaby być to reakcja, tego zespól w komunikacie nie precyzuje, stwierdzając, że „w konfrontacji z czwartą fala zachorowań na COVID-19 w Polsce każdy z nas został pozostawiony samemu sobie”. 

Doradcy prezesa Polskiej Akademii Nauk apelują: „w tej sytuacji zwracamy się z gorącym apelem do wszystkich, którzy wcześniej wykazali się odpowiedzialnością i przyjęli szczepionkę przeciwko COVID-19, o zaszczepienie się dawką przypominającą, gdy tylko stanie się to dla nich możliwe”. Minister zdrowia Adam Niedzielski kilka dni temu podkreślał: – Mamy stuprocentową pewność, że trzecia dawka podnosi odporność organizmu, która obniża się po pół roku od pełnego zaszczepienia, a z drugiej strony jej podanie jest też bezpieczne... Eksperci PAN również to akcentują: „Przyjęcie dawki przypominającej wzmocni zdolność organizmu do walki z wirusem. Jest to szczególnie ważne w przypadku osób starszych i schorowanych. Również u osób młodszych dawka przypominająca zmniejsza ryzyko zakażenia, zachorowania i transmisji wirusa na inne osoby…”. Jak poinformował resort zdrowia do 17 listopada boosterem zaszczepiło się ok. 1,374 mln osób. Ministerstwo nie podało, ile osób z dotychczas w pełni zaszczepionych (z ponad 20,177 mln) szczepiło się przed 6 miesiącami i wcześniej. U takich osób, jak wynika z eksperckich ocen, szczepionki dają obecnie niższą skuteczność od pierwotnej.

Tymczasem główny doradca medyczny prezydenta USA, immunolog dr Antony Fauci stwierdził (17 listopada), że standardem, wobec zbliżających się wzrostów zachorowań na COVID-19, powinna być przypominająca dawka szczepionki – podała PAP za telewizją ABC News. Zasady kwalifikowania w USA do iniekcji trzecią dawką są zbliżone do obowiązujących w Polsce. Jednak pełnoletni zaszczepieni jednodawkowym mogą szczepić się boosterem w 2 miesiące po otrzymaniu pierwszej. W Izraelu w środowisku naukowym pojawiły się opinie, że należy być przygotowanym na podawanie czwartej dawki przypominającej. A jeśli już o przypominaniu, to nadmieńmy, że w Polsce przyjmując boostera, ma się przedłużony paszport covidowy o rok.