Właśnie pokazano nowe dane o podatku cukrowym. Ma wpływ na zdrowie

„Opłata cukrowa została wliczona w cenę produktu, która wzrosła, co z kolei wpłynęło na dostępność” - wypowiada się w poniedziałkowym wydaniu (27 grudnia) „Dziennika Gazety Prawnej” Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Jeśli do tego doda się czynnik inflacyjny, wzrost kosztów energii i pracy, to nic dziwnego, że o 5 proc. (w stosunku do 2020 r.) zmniejszyło się grono chętnych do popijania napojów z rozpuszczonym cukrem i dodatkami smakowymi. Można zaryzykować tezę, że 5 proc. dotychczas gustujących w słodkich popitkach, zdecydowały się na rozwód z nimi. To dobrze. Nie ważne jak, ważne, że tak. Z takiego punktu widzenia, to sytuacja podobna do tej, w której palacze rzucają palenie, bo stwierdzili, że za drogo ich to kosztuje. Z rozpoznania przeprowadzonego w 2020 r. przez niezależną agencję badawczą CMR wyszło, że najwięcej słodziło się fruktozą oraz cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym. Szklanka takiego napoju to od 60 kcal do 104 kcal, czyli od 14 g do 26 g cukru (od 3 do 5 łyżeczek). Przypomnijmy, że maksymalna wysokość opłaty cukrowej wynosi 1,2 zł za litr napoju.

- Wyniki badań wskazują, że jedną z grup żywności, która przyczynia się do rozwoju nadwagi i otyłości są słodzone napoje bezalkoholowe, zarówno gazowane, jak i niegazowane. Zalicza się do nich m.in. oranżady, toniki, napoje typu cola, napoje owocowe, napoje o smaku owocowym. Ponadto produkty te zwiększają ryzyko rozwoju próchnicy zębów, zwłaszcza u dzieci. Jak wskazują badania ponad 50 proc. dzieci w wieku 3 lat ma ubytki próchnicze, a u 18-letniej młodzieży występują one już u 96,1 proc. populacji – podkreślają specjaliści z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej (NCEŻ). Podkreślają, że na zmniejszenie sprzedaży miała wpływ nie tylko opłata cukrowa i pandemia, ale także stosunkowo zimne lato.

W opinii NCEŻ, na miarodajną ocenę wpływu opłaty cukrowej na stan zdrowia społeczeństwa trzeba będzie poczekać kilka lat. Już teraz eksperci zauważają pozytywne działania (z punktu widzenia dietetyki) producentów. Zmniejszają zawartość cukru, by obniżona została oplata cukrowa, lub nawet rezygnują ze słodzenia. Promują napoje bez-cukrowe, wprowadzają mniejsze opakowania. W jakimś wymiarze takie działania będą miały korzystny wpływ na zdrowie konsumentów. Bez opłaty cukrowej raczej nie doszłoby do takich zmian. Poza tym warto pamiętać, że trzy łyżeczki cukru do kubka herbaty, to nie jest zbyt zdrowo.