Wybitny specjalista chorób zakaźnych i wątroby (autor 339 prac, które były cytowane ponad 11 tys. razy w czasopisamach naukowych) zaapelował do ministra zdrowia „o natychmiastowe wycofanie zarządzenia powodującego obowiązek kierowania przez lekarza POZ praktycznie każdego pacjenta z dodatnim wynikiem genetycznym w kierunku SARS-CoV-2 do oddziału chorób zakaźnych”. Zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem lekarze rodzinni mogą zlecić wykonania testu molekularnego RT-PCR u osoby, u której podejrzewają lub rozpoznali zakażenie lub chorobę wywołaną wirusem SARS-CoV-2/COVID-19. Pacjenta kierują po badaniu fizykalnym, czyli bezpośrednim kontakcie z pacjentem. Lekarze POZ mogą także wydawać skierowania w wyniku wywiadu przeprowadzonego w ramach tzw. teleporady. W tym ostatnim przypadku pod warunkiem, że lekarz w jej wyniku potwierdzi, że u pacjenta występują WSZYSTKIE kliniczne objaw: temperaturę ciała powyżej 38 st. C, kaszel i duszności, a także utratę węchu lub smaku.
„Napór chorych skąpoobjawowych lub wręcz bezobjawowych (w dokumentacji oczywiście też są objawowi) którym lekarze POZ zlecają badania RT PCR uniemożliwi hospitalizację i leczenie osób faktycznie wymagających leczenia – czytamy w apelu prof. Flisiaka (60 l.) skierowanym 24 września do Adama Niedzielskiego. Nadawca przestrzega odbiorcę przed skutkami wspomnianej decyzji ministerialnej: „W najbliższym czasie dojdzie do nasilenia już i tak daleko posuniętej frustracji personelu oddziałów zakaźnych, czego konsekwencją będą już sygnalizowane mi wypowiedzenia specjalistów chorób zakaźnych, a w najlepszym wypadku zamknięcia izb przyjęć z powodu zapełnienia oddziałów”. Prof. Flisiak wnioskuje o to, by osobami z łagodnym przebiegiem COVID-19 zajmowali się lekarze POZ, a nie zakaźnicy. Pierwszych mamy w Polsce kilkanaście tysięcy (i ich ubywa), a drugich ok. pół tysiąca (i też ich nie przybywa).” Zrzucenie na nas odpowiedzialności za to co normalnie jest obowiązkiem POZ (przed pandemią, a w cywilizowanym świecie również w jej trakcie) jest, jak mam nadzieję, tylko błędem, który zaraz zostanie naprawiony” – puentuje apelujący.
Polecany artykuł: