Atopowe rodziny czekają na lek

i

Autor: Shutterstock

Atopowe rodziny czekają na lek

„Chciałabym móc go przytulić…”

2024-09-17 9:05

Gdy na świat przychodzi dziecko z ciężką postacią AZS (atopowe zapalenie skóry), życie rodziny przekręca się do góry nogami. To choroba nie tylko malucha, ale całej rodziny. Świąd jest tak silny, że nie daje dzieciom spokoju ani w dzień, ani w nocy. Rodzice też nie śpią, bo malucha swędzi całe ciało, płacze i trudno go ukoić. Przy zaostrzeniach choroby nawet dotyk mamy sprawia mu ból.

Wrota dla zakażeń

- Rozdrapane rany to wrota dla zakażeń skóry bakteriami, wirusami, grzybami. A to jest bardzo groźne dla dziecka. Swędzenie skóry i potrzeba drapania się to nieodłączny element AZS w każdej postaci choroby, i najbardziej uciążliwy dla dziecka i jego opiekunów. Dla AZS charakterystyczne są ponadto grudkowate zmiany na skórze, obejmujące przede wszystkim twarz i tułów dziecka i, co ważne, takie zmiany trwają miesiącami – mówi dr hab. n. med. Adam Sybilski, kier. Kliniki Pediatrii i Alergologii w PIM MSWiA w Warszawie.

Kiedy maści i kremy nie pomagają

Rodzice przyznają, że mimo wielu wizyt u różnych specjalistów często nikt nie jest w stanie im pomóc. Maści, kremy, sterydy, leki przeciwalergiczne, mokre opatrunki nawet jeśli dają poprawę, to na krótko. I kosztują. Do tego dochodzą sytuacje, w których opiekunowie muszą zrezygnować z pracy, by zająć się maluchem. Wizyty u lekarzy, emolienty i leki to nawet ponad 3 tys. zł miesięcznie!

Tylko terapia biologiczna

Najlepszym rozwiązaniem dla pacjentów z ciężką postacią AZS byłoby nowoczesne leczenie biologiczne, w ramach programu lekowego. – Taka terapia to zbawienie. Leczenie biologiczne daje fantastyczne rezultaty, już po kilku tygodniach pacjenci przychodzą do mnie i mówią: „Nie pamiętam, żebym w życiu czuł się lepiej, nic mnie nie swędzi! „ – mówi prof. Irena Walecka, kier. Katedry i Kliniki Dermatologii i Dermatologii Dziecięcej w PIM MSWiA. – A brak świądu to dla wszystkich atopików i ich opiekunów najważniejsze dobrodziejstwo leczenia.

Niestety, ta nowoczesna terapia nie jest u nas dostępna dla dzieci poniżej 6. roku życia.

- My, organizacja reprezentująca środowisko pacjentów, bardzo liczymy na to, że i ta najmłodsza grupa atopików już niedługo będzie mogła korzystać z najskuteczniejszych metod leczenia. To szansa, że życie ich rodzin zmieni się na lepsze – dodaje Hubert Godziątkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych. – Aby każda mama mogła przytulić swoje dziecko, nie sprawiając mu bólu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły