Sekcja zwłok, czyli autopsja, to otwarcie głównych jam ciała i zbadanie znajdujących się tam narządów wewnętrznych, a także przeprowadzenie oględzin zewnętrznych ciała, dla ustalenia przyczyny zgonu oraz określenia okoliczności śmierci. Prawo stanowi, że autopsję przeprowadza się m.in. wówczas, gdy zgon nastąpił, w ciągu dwunastu godzin od momentu przyjęcia do szpitala bądź w czasie drogi do szpitala. Sekcję zwłok nakazuje się również w przypadkach gwałtownej śmierci, która nie jest spowodowana żadnym urazem. Tyle prawnicy.
Sceptycznie nastawieni do pandemii twierdzą: „Nie wykonuje się sekcji zwłok zmarłych z COVID-19, żeby ustalić na co zmarli. To służy zastraszaniu społeczeństwa i tworzeniu wrażenia, że wszyscy zmarli na COVID-19, choć większość pewnie zmarła na choroby współdzielone lub z powodu zmasakrowania ich płuc wysokociśnieniowymi respiratorami”. Do tej tezy, ustosunkował się (dla portalu Fake Hunter) prof. dr hab. Andrzej Marszałek, prezes Polskiego Towarzystwa Patologów. „Sekcja nie jest „narzędziem” do stwierdzania zgonu z powodu COVID-19. Publikowane dane na temat zmian narządowych stwierdzanych w czasie sekcji u pacjentów z COVID-19 nie mają charakteru jednoznacznego i bezspornego do wskazania, że zmiany są wyłącznie charakterystyczne dla COVID-19”.
Ekspert dalej w mailu do portalu wyjaśnia, że podstawą stwierdzenia zachorowania na COVID-19, a więc także i zgonu z powodu tej choroby, jest dodatni wynik badania w kierunku SARS-CoV-2 wykonany metodą PCR (test molekularny na bazie wymazu pobranego z gardła lub nosogardzieli chorego). „Na podstawie łącznej analizy danych laboratoryjnych oraz obrazu klinicznego wnioskuje się o przyczynie zgonu (czy bezpośrednio spowodowana COVID-19, czy związana z chorobami współistniejącymi)” – tłumaczy prof. Marszałek. Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny wyjaśnia że „Sekcje zwłok są zarządzane wtedy, gdy obraz kliniczny choroby oraz wyniki badań obrazowych, laboratoryjnych lub mikrobiologicznych, którymi dysponuje lekarz są niewystarczające do ustalenia przyczyny zgonu pacjenta. Ponadto sekcje zwłok przeprowadza się w szczególności w przypadku, gdy zgon osoby nastąpił przed upływem 12 godzin od przyjęcia jej do szpitala”. Wątpliwości w kwestii wykonuje się sekcje zgonów pacjentów ze zdiagnozowanym COVID-19, czy też się nie wykonuje, zrodziły się prawdopodobnie z kwietniowych informacji z Niemiec o tym, że prof. dr Johannes Friemann (członek Niemieckiego Stowarzyszenia Patologów) wykonał ponad 100 sekcji zmarłych pacjentów covidowych i wszyscy jak jeden mieli tzw. choroby towarzyszące. Prof. Friemamn nie wykonywał sekcji, by udowodnić, że koronawirusa nie ma i choroby wywołanej nim też nie ma, ale po to, bo „dzięki sekcjom możemy się nauczyć, jak lepiej leczyć”.
Polecany artykuł: