Jeśli się nałożą skutki smogu, czyli niskiej emisji powstającej wskutek spalania różnych paliw kopalnych i/lub rozmaitych śmieci, na epidemię SARS-CoV-2/COVID-19 i grypy sezonowej, to… Sezon smogowy w Polsce zaczyna się z pierwszymi jesiennymi spadkami temperatur, gdy korzystając z ogrzewania (głównie) węglowego zaczynają grzać, bo muszą. Kończy się wtedy, gdy w mieszkaniach można wytrzymać bez jego ogrzewania. Z uwagi na wysokie ceny węgla kamiennego grzanie rozpoczyna się, jak tylko najpóźniej jest to możliwe. I jak to najszybciej jest możliwe, kończy się. Smog (w różnych postaciach) nie jest tylko utrapieniem w Polsce, jakby się mogło wydawać. Z końcem września Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała globalne wytyczne dotyczące jakości powietrza. Co roku umiera 7 mln ludzi z powodu zanieczyszczonego powietrza – alarmuje WHO. Dla porównania: wskutek SARS-CoV-2/COVID-19 zmarło w świecie (do 5 października) 4 824 542 osób.
Niska emisja może przyczynić się do pojawienia/spotęgowania chorób układu oddechowego: astmy oskrzelowej, • chronicznego kaszlu, • niewydolności płuc, • nowotworów płuc, • przewlekłego zapalenia oskrzeli, • zapalenia błony śluzowej jamy nosowej, • zapalenia gardła. Zanieczyszczenia niesione smogiem powodują także zaburzenia centralnego układu nerwowego (bezsenność, bóle głowy, złe samopoczucie); choroby oczu (m.in. zapalenie spojówek; reakcje alergiczne; zaburzenia w układzie krążenia; choroby serca; osłabienie płodności. I inne, nie tylko płuc nowotwory. U dorosłych choroba niedokrwienna serca i udar mózgu są najczęstszymi przyczynami przedwczesnej śmierci, którą można przypisać zanieczyszczeniu powietrza na zewnątrz. Niska emisja ma również wpływ na zaistnienie/przebieg się cukrzycy i chorób neurodegeneracyjnych.
W Krakowie poza destrukcyjnym wpływie na zdrowie ludzi (2-krotnego przekroczenia normy zawartości w powietrzu PM10 (mieszaniny zawieszonych w powietrzu cząsteczek, których średnica nie przekracza 10 mikrometrów) niska emisja niszczy zabytki, co skutkuje dodatkowymi renowacjami kosztującymi dziesiątki milionów złotych. W Śląskiem tylu zabytków nie ma, za to ogrzewanie indywidualne „daje” ponad 30 proc. krajowej emisji dwutlenku węgla. To wynik proporcjonalny do liczby kopciuchów. W Polsce takich niespełniających norm kotłów i zwykłych kaflowych pieców mamy nieco poniżej 3 mln. Od 2014 r. ubyło ich ponad 850 tys. Od 1 stycznia 2022 r. w życie wchodzą nowe przepisy antysmogowe. Dają one (m.in. w województwie śląskim) prawo strażnikom miejskim i pracownikom urzędów gmin do kontrolowania każdej nieruchomości pod kątem zgodności używanego systemu ogrzewania węglowego z uchwałą antysmogową. Za nieprzestrzeganie przepisów może być wymierzony mandat; od 20 zł do 500 zł lub kara grzywny do 5 tys. zł.