O tym, że poród siłami natury niesie o wiele więcej pozytywnych skutków niż przez cesarskie cięcie, mówi się od dawna. Zaliczyć do nich można łatwiejsze rozpoczęcie procesu laktacji, mniejsze ryzyko powikłań niż przy porodach zabiegowych i mała ingerencja medyczna w przebieg wychodzenia dziecka przez kanał rodny. Nie wspominając już od aspekcie emocjonalnym - poród naturalny umożliwia natychmiastową bliskość matki z dzieckiem, czyli tzw. kangurowanie, czego nie mogą doświadczyć kobiety rodzące poprzez cesarskie cięcie. Teraz okazuje się, że poród zabiegowy niesie dodatkowe ryzyko dla dziecka. Otóż z najnowszych badań wynika, że dzieci urodzone przez cesarskie cięcie są narażone o 1,33 razy bardziej, że rozwinie się u nich autyzm, niż dzieci urodzone siłami natury. Ryzyko zaistnienia zaburzeń koncentracji natomiast jest u nich większe 1,17 razy.
- Autyzm jest chorobą wielowymiarową. Do tej pory nikt nie otrzymał nagrody Nobla za stworzenie algorytmu pokazującego, jak powstaje autyzm. Dlatego nie możemy tego jednoznacznie powiedzieć - mówi w Pytaniu na Śniadanie ginekolog, dr. Jacek Tulimowski. - Badanie, które przeprowadzono, to badanie retrospektywne, czyli przeanalizowano wiele tysięcy porodów cięciem cesarskim i rozwój tych dzieci. Potem stwierdzono, że jedyny współczynnik statystycznie znamienny odnośnie neuroprzekaźników neurorozwoju to jest autyzm i ADHD - dodaje. Jednym słowem - nie można jednoznacznie powiedzieć, czy akurat sposób porodu ma wpływ na wystąpienie autyzmu u naszego dziecka.