Tak wynika z badań prowadzonych w Chinach, w Wuhan, wyłącznie przez chińskich naukowców. Obserwacji poddano 1192 osoby, które były hospitalizowane z powodu COVID-19. Badania prowadzono w trzech cyklach: w pół roku po wpisaniu ozdrowieńca ze szpitala, po roku oraz pod dwóch latach. Ozdrowieńca poddawano 6-minutowemu testowi na wydolność i testom laboratoryjnym. W kwestionariuszach wskazywali szczegóły aktualnej kondycji fizycznej i psychicznej, informowali o tym, czy po chorobie korzystali z pomocy medycznej i czy wrócili do pracy wykonywanej przed zachorowaniem. Otrzymane zbiory danych medycznych, po dwóch latach kompletowania porównano z podobnymi z grupy kontrolnej osób, które nie były chore na COVI-19. I do jakich to wniosków doszli chińscy naukowcy?
Zdrowie fizyczne i psychiczne poprawiało się z czasem, niezależnie od początkowego nasilenia choroby, ale… Aż 55 proc. ozdrowieńców uczestniczących w badaniach naukowcy zgłosiło, że w „dwa lata po” zauważa co najmniej jeden objaw spowodowany początkową infekcją COVID-19. Po sześciu miesiącach uskarżało się na to 68 proc. badanych. Chodzi o objawy tzw. długiego covida (long covid). Najczęściej zgłaszane pocovidowe dolegliwości to: bóle i zawroty głowy, bóle mięśni i stawów, zmęczenie, problemy ze snem i stany lękowe oraz depresja. Na takie objawy częściej skarżyli się pocovidowcy niż osoby, które nie zapadły na tę chorobę. Przykładowo: 31 proc. ozdrowieńców narzekało, że nadal odczuwają zmęczenie lub osłabienie mięśniowe i takiż sam odsetek badanych miał problemy ze snem. W grupie porównawczej „bezcovidowców” odsetki te wynosiły odpowiednio 5 i 14 proc.
Kierujący badaniami (raportowanymi w prestiżowym tygodniku The Lancet) prof. Bin Cao z Chińsko-Japońskiego Szpitala Przyjaźni w Chinach stwierdził: „Nasze odkrycia wskazują, że dla pewnego odsetka hospitalizowanych osób, które przeżyły COVID-19, chociaż mogły one wyleczyć początkową infekcję, potrzeba więcej niż dwóch lat, aby w pełni wyzdrowieć z COVID-19. Ciągła obserwacja osób, które przeżyły COVID-19, szczególnie tych z objawami długiego COVID, jest niezbędna do zrozumienia dłuższego przebiegu choroby, podobnie jak dalsze badanie korzyści płynących z programów rehabilitacyjnych dla powrotu do zdrowia. Istnieje wyraźna potrzeba zapewnienia ciągłego wsparcia znacznej części osób, które miały COVID-19, a także zrozumienia, w jaki sposób szczepionki, nowe metody leczenia i warianty wpływają na długoterminowe wyniki zdrowotne”.
À propos korzyści, które dają programy rehabilitacyjne, to w Polsce zaprzestano ich realizacji de facto 4 kwietnia. Od tego dnia nie wystawia się, na mocy zarządzenia prezesa NFZ, skierowań do uczestnictwa w programie rehabilitacji pacjentów, którzy chorowali na COVID-19. Program przetrwał rok. Sprowadzał się do kompleksowej i specjalistycznej rehabilitacji trwające od 2 do 6 tygodni. Można było z niego korzystać (takie były pierwotne założenia) nawet w rok po wyzdrowieniu z COVID-19. Teraz ci pacjenci, którzy mają wystawione skierowanie, a jeszcze nie rozpoczęli rehabilitacji, mogą skorzystać z dobrodziejstw programu do 30 czerwca 2022 r. Pozostali będą mogli korzystać już ze „zwykłej” rehabilitacji (m.in. neurologicznej i pulmonologicznej) „w ramach standardowych umów zawartych z sanatoriami”. Można więc czekać na swoją kolejkę po przydział od NFZ. Albo rehabilitować się komercyjnie, na własny rachunek – dwutygodniowy turnus kosztuje 4 – 5 tys. zł.