Choroba otyłościowa

i

Autor: mat. pras. fundacji SIŁA Agnieszka Liszkowska-Hała, prezes fundacji SIŁA

Choroba otyłościowa

Choroba otyłościowa to poważne schorzenie. Otyłość nie jest ani wyborem, ani winą chorego

2024-10-02 9:11

Wokół tego problemu narosło wiele stereotypów, w które niestety wciąż wierzy wiele osób. I niestety powiela je wielu lekarzy, „Jesteś gruby/-a? Widocznie za dużo jesz i za mało się ruszasz”. A to nie tak.

Agnieszka Liszkowska-Hała (44) do 23. roku życia nie miała żadnych problemów ze zdrowiem, z masą ciała. Wysportowana, aktywna fizycznie.

– I naraz nagle zauważyłam, że zaczynam jakby puchnąć, przybierać na wadze, pojawiły się obrzęki na twarzy, szyi, ramionach, udach, brzuch stał się też napuchnięty, taki ciastowaty. Chodziłam wówczas od lekarza do lekarza, wykonywałam różne badania, z których większość początkowo była w normie. Kiedy zaszłam w wyczekiwaną ciążę i byłam w 8. miesiącu, a do mojej wagi doszło kilkanaście kilogramów, pani ginekolog popatrzyła i powiedziała: – A nie może pani przestać się tak objadać?

Wtedy, na moją prośbę, poszerzono diagnostykę w kierunku zapalenia tarczycy – i dało to pozytywny wynik, chorobę Hashimoto.

Właściwa diagnoza po…kilkunastu latach!

Tak naprawdę o tym, że choruję na otyłość, dowiedziałam się, kiedy trafiłam pod opiekę prof. Bogdańskiego, specjalisty w leczeniu tej choroby. Ważyłam wtedy ponad 90 kg i czułam się fatalnie. Byłam senna, nie miałam sił, groziła mi wręcz śpiączka, czego dowiedziałam się później. Podczas diagnostyki szpitalnej stwierdzono u mnie insulinooporność, hipoglikemię reaktywną, hiperinsulinemię. I to wyjaśniało, skąd u mnie te nadmierne kilogramy, mimo że wcale dużo nie jadłam i starałam się ruszać.

Zawsze trzeba szukać przyczyny

Agnieszka kilka razy była ambasadorką kampanii „Porozmawiajmy szczerze o otyłości”, dziś jest prezesem założonej przez siebie fundacji „Siła”. – Ja miałam silę, żeby dociekać, co mi jest, szukać diagnozy, nie poddawać się złym mitom. I teraz chcę tę wiedzę przekazywać innym. Chorym na otyłość, żeby nie czuli się winni, bo ta choroba to nie jest ani ich wina, ani ich wybór. Marzę o tym, żeby każdy, kto widzi osobę z nadmiernymi kilogramami, jej nie stygmatyzował, nie ośmieszał, nie udzielał rad w stylu „To się nie obżeraj” . Bo na otyłość chorują i szczupli, i aktywni fizycznie, czego ja jestem przykładem. Zawsze trzeba szukać przyczyny, jak w przypadku każdej innej choroby. I to jest rola dla lekarza. Dziś już wiemy, że jedną z nich mogą być nie tylko inne schorzenia, jak zaburzenia metaboliczne, ale też i na przykład posiadanie obciążeń genetycznych.

Chorobę otyłościową się leczy, przy wsparciu odpowiedniej diety i dostosowanej indywidualnie aktywności fizycznej. To trudna droga do celu, ale możliwa. Stawką jest przecież nasze zdrowie i życie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły