Do objawów zakażenia koronawirusem zalicza się m.in: kaszel, duszności, gorączkę. O tym, jak ciężka jest choroba COVID-19 wywoływana przez wirusa zdecydował się opowiedzieć 51-letni Brytyjczyk. Na Facebooku pojawiło się nagranie, na którym Andy Hardwick mówi o bólu, jaki mu towarzyszy każdego dnia, braku sił i okropnych dusznościach. - Boli mnie kręgosłup, plecy, szyja. Nie chce mi się rozmawiać, mam duszności, trudno mi się poruszyć, nawet nie chce mi się podnosić z łóżka - mówi 51-latek, co chwile przerywając swoją wypowiedź po to, aby złapać oddech. - To przychodzi falami, czasami czuję lekką ulgę, ale potem znowu jest gorzej. To naprawdę boli. Nie da się tego porównać, do niczego. Nie życzyłbym tego najgorszemu wrogowi - kontynuuje. Andy do tej pory był osobą zdrową. Jak informuje The Guardian, trzy razy w tygodniu chodził na siłownię. Oglądając jego nagranie aż ciężko uwierzyć, że to ten sam człowiek. Żona 51-latka wyznała, że nawet znajomi nie rozpoznali go na tym nagraniu.
- Trzymajcie się od siebie z daleka, szanujcie się nawzajem. Jeśli nasi rodzice lub dziadkowie się tym zakażą, to będą bezbronni. Nawet nie chcę myśleć, jak oni to przechodzą - apeluje na koniec Andy Hardwick.
Zobacz: Jak rozwinąć kreatywne myślenie u dziecka? Poznaj 9 skutecznych sposobów