Okazuje się, że liczba pacjentów trafiających do szpitali z ostrym zawałem serca spadła o 25 proc. – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Polskie Towarzystwo Kardiologiczne. Powodem nie jest oczywiście mniejsza liczba zawałów, a to, że pacjenci obawiają się przyjazdu do szpitala z powodu zakażenia koronawirusem!
Chorobom kardiologicznym i hipercholesterolemii rodzinnej poświęcony był jeden odcinek cyklu „Pacjent a epidemia” - Interaktywny poradnik dla pacjentów z chorobami przewlekłymi. Na pytania odpowiadali prof. Krzysztof Narkiewicz, kierownik Kliniki Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. dr hab. n. med. Adam Witkowski, kierownik Kliniki Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie i prof. Mariusz Gąsior, kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Kierownik Kliniki Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego
Kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego
Czy można przerwać terapię nadciśnienia tętniczego? Czy są leki, które mogą zaszkodzić pacjentowi kardiologicznemu i z hipercholesterolemią w trakcie epidemii koronawirusa?
Prof. Krzysztof Narkiewicz: Był szum medialny dotyczący pewnych grup leków. Jednak ten szum był niebezpieczny i niczym nie uzasadniony! Mamy już badania przeprowadzone w czasie pandemii, dane z Chin, Europy i Ameryki oraz zalecenia europejskich towarzystw leczenia nadciśnienia tętniczego. Możemy więc powiedzieć: to leczenie jest bezpieczne! Nie dotyczy to tylko samego nadciśnienia tętniczego. Nasze rekomendacje dotyczące także hipercholesterolemii, cukrzycy, leczenia przeciwpłytkowego, przeciwkrzepliwego w ogóle się nie zmieniły. Chorzy powinni kontynuować dotychczasowe leczenie. Tylko dobrze dobrane i kontynuowane leczenie może zapobiec ciężkiemu przebiegowi infekcji. Poza tym mamy dowody na to, że odstawienie leków przeciwnadciśnieniowych i kardiologicznych może zwiększyć ryzyko udaru mózgu oraz powikłań kardiologicznych.
Czy wizyta u lekarza w czasie trwania epidemii jest bezpieczna?
Prof. Krzysztof Narkiewicz: Rekomendujemy chorym, by pozostawali w domu i niepotrzebnie nie szukali kontaktu ze służbą zdrowia, ale i Polskie Towarzystwo Kardiologiczne i Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne radzi, by w przypadku stanów zagrożenia życia – zawał, udar, narastająca niewydolność krążenia itp. – pacjenci koniecznie zgłosili się do szpitala. Szpitale z punktu widzenia chorych kardiologicznych czy neurologicznych są bezpieczne. Na przykład u mnie w szpitalu normalnie toczy się diagnostyka i leczenie. Z niektórymi planowanymi zabiegami można poczekać, ale na przykład z ostrym zespołem wieńcowym na pewno nie. Taki chory, jeśli nie trafi szybko do szpitala, to trafi w dużo cięższym stanie.
Czym grozi zwlekanie z wezwaniem karetki, jeśli pacjent ma objawy zawału serca?
Prof. Mariusz Gąsior: Część chorych, która będzie zwlekała z wezwaniem pomocy, może umrzeć w domu. Ci chorzy, którzy przeżyją, będą mieli mocno uszkodzone serce. Częstym powikłaniem u nich będzie niewydolność serca. Pracownie kardiologii interwencyjnej w Polsce pracują normalnie i przyjmują chorych. Są także ośrodki dla chorych kardiologicznych z COVID-19 lub z podejrzeniem tej choroby.
Jak obecnie wygląda opieka nad pacjentem z hipercholesterolemią rodzinną?
Prof. Mariusz Gąsior: Ci chorzy są leczeni głównie ambulatoryjnie. Większość szpitali i poradni przeszła na system teleporad. Wprowadzono e-recepty, które rozwiązały wiele problemów. Z chorymi z hipercholesterolemią rodzinną postępujemy podobnie, jak z chorymi z hipercholesterolemią nierodzinną, ale dla tych pierwszych od roku działa bezpłatny program leczenia. Pacjenci są zabezpieczeni na trzy miesiące. NFZ pozwolił nam ten okres wydłużyć do 6 miesięcy i możemy te leki wysłać do domu tym pacjentom, którzy boją się pojawić w poradni.
Czy epidemia COVID-19 zmniejszyła dostępność programów lekowych dla pacjentów?
Prof. dr hab. n. med. Adam Witkowski: Jeżeli będziemy szeroko stosować teleporady czy wizyty telefoniczne, to ta dostępność nie powinna spaść. Choć jeszcze nie dysponujemy takimi danymi. Chorzy, którzy są chorymi stabilnymi z przewlekłymi chorobami serca czy hipercholesterolemią, mogą korzystać z teleporad. Mogą też mieć wystawiane recepty drogą elektroniczną.
Kiedy nadciśnienie wymaga natychmiastowego kontaktu z lekarzem?
Prof. Krzysztof Narkiewicz: Dobrze byłoby, aby pacjent, zanim skontaktuje się z lekarzem, przez jakiś czas kontrolował swoje ciśnienie tętnicze. Trzeba na przykład przez tydzień wykonać po dwa-trzy pomiary ciśnienia w ciągu dnia i zapisywać te wartości. Chodzi o to, by lekarz mógł im się przyjrzeć szczegółowo. Ważne jest też to, czy oprócz gorszych wartości ciśnienia tętniczego pojawiły się jakiekolwiek objawy związane z układem krążenia. Jeżeli byłyby to wartości utrzymujące się stale na bardzo wysokim poziomie np. 180 czy 190, to na pewno byłby powód do bardzo szybkiego kontaktu z lekarzem. Natomiast jeżeli są to wartości nieznacznie przekraczające wartości docelowe np. 150 mm słupa rtęci, nie panikujmy. Porozmawiajmy o tym z lekarzem w ramach naszej wizyty planowej. Chyba, że pojawiły się objawy, których wcześniej nie było. Wtedy ten kontakt powinien być szybszy. Starajmy się zmienić nasz styl życia, unikajmy mediów i stresujących informacji. Idźmy na spacer.
Czy nie warto chorych kardiologicznych badać na obecność koronawirusa?
Prof. dr hab. n. med. Adam Witkowski: Pacjenci, którzy na przykład są przyjmowani do Narodowego Instytutu Kardiologii trafiają najpierw do pomieszczeń odseparowanych od głównego budynku szpitala i mają pobierany tzw. szybki test na przeciwciała, które się pojawiają w przebiegu infekcji koronawirusem. To nie jest super dokładny test, to narzędzie przesiewowe, ale dające ogólne pojęcie o tym, czy pacjent jest zainfekowany, czy nie. Gdy test jest ujemny, pacjent trafia do izby przyjęć, a stamtąd na oddział lub do kliniki. Jeśli jest zainfekowany, to staramy się, by zaplanowany zabieg miał wykonany w szpitalu jednoimiennym, czyli dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Powstał cały algorytm postępowania z pacjentami przyjmowanymi w trybie ostrym np. z powodu zawału serca. Algorytm ten znajduje się na stronach Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Bardzo szczegółowo wyjaśnia kiedy pobierać testy, dokąd pogotowie ratunkowe powinno zawieźć pacjenta zainfekowanego koronawirusem, a dokąd tego, który ma objawy infekcji COVID-19
Partnerem Interaktywnego poradnika dla pacjentów z chorobami przewlekłymi – poświęconego kardiologii i hipercholesterolemii rodzinnej jest firma Sanofi