Faza trudna, zaawansowana
mCRPC to inaczej zaawansowany rak prostaty, na którego przestają działać leki hormonalne. Nazywa się to opornością na kastrację. To rak, który rozprzestrzenia się po całym ciele, mimo wcześniejszej operacji czy przyjmowanych leków. Ta faza rozwija się u ok. 10-20 proc. pacjentów w ciągu 5-7 lat od pierwszej diagnozy, ale zdarza się, że stwierdza się ją już przy pierwszej wizycie. To dlatego, że chorzy tak późno zgłaszają się do lekarza.
Rak prostaty mCRCP, jak już do niego dojdzie, szybko postępuje. Pogarszanie się stanu zdrowia chorego następuje falami. Dlatego tak ważne jest, aby wydłużać czas między kolejnymi nawrotami. Jest to możliwe, jeśli pacjent od początku ma odpowiednio dobrane leczenie.
Od momentu pojawienia się mCRPC
Jednym z tych pacjentów, u których rak prostaty rozwinął się w postać mCRPC, jest pan Kazimierz (72). Od samego początku nie miał szczęścia do leczenia, chociażby i z tego powodu, że jego miejsce zamieszkania do ośrodka onkologicznego, dzieli kilkadziesiąt kilometrów. Nie wykonano mu badań molekularnych, które wskazałyby czy jest nosicielem mutacji BRCA1/2, nie „załapał się” na nowoczesną hormonoterapię. – Kazali operować, to się zgodził człowiek. Nie wiedziałem, że o jakieś badania powinienem spytać. I nikt mi o tym nie powiedział – mówi. – Całe życie uczciwie pracowałem, teraz powinienem zająć się wnukami, więcej czasu z rodziną spędzać. A tu takie nieszczęście. I co mam zrobić, umierać?
Ale i dla takiej grupy pojawia się szansa.
Połączenie dwóch mechanizmów
Tą szansą jest połączenie dwóch leków o dwóch mechanizmach działania: tz. NHA, czyli nowoczesnych leków hormonalnych i inhibitorów PARP. Taka terapia nazywa się terapią skojarzoną.
Aktualnie w Polsce taka 2-składnikowa terapia jest refundowana przez Ministerstwo Zdrowia tylko dla grupy pacjentów, którzy mają zdiagnozowaną mutację w genach BRCA1/2. Niestety około 70% pacjentów z zaawansowanym nowotworem nie miało przeprowadzonego takiego badania. Ci pacjenci mogliby by być leczeni tą 2-składnikową terapię, ale jej nie dostaną.
– I co mamy w tej sytuacji robić? Czekać na śmierć? – pytają swoich lekarzy pacjenci, u których również rozpoznano mCRPC – zaawansowanego raka prostaty z przerzutami, opornego na kastrację, a którzy nie mieli przeprowadzonych badań molekularnych. A wielu z nich to osoby jeszcze w wieku produkcyjnym, bo rak prostaty coraz częściej dotyka młodszych mężczyzn.