Jest on w edukacji przyszłych stomatologów pośrednikiem między teorią, której uczą się studenci, a realiami pracy w prawdziwym gabinecie. Tu, jak w grze komputerowej, mogą przećwiczyć niemal wszystkie przygotowane przez wykładowców scenariusze. – Wszystko po to, by pewniej leczyć prawdziwych pacjentów i właściwie ich diagnozować – podkreśla dr hab. n. med. Małgorzata Skucha-Nowak. kierująca w SUM Zakładem Propedeutyki Stomatologii Katedry Stomatologii Zachowawczej z Endodoncją. Jak wygląda edukacja w wirtualce? Student zakład okulary do VR (virtual reality), wchodzi do gabinetu i czeka na polecenia prowadzącego zajęcia. – Proszę przygotować zestaw narzędzi do leczenia zachowawczego. Student wykonuje polecenie. W szufladach i szafkach ma komplet narzędzie, pacjent czeka, na wirtualnym fotelu, na znieczulenie. Student za pomocą odpowiednich kontrolerów wyciąga i przesuwa wybrane narzędzia potrzebne do wykonania polecenia. System ocenia wybór studenta, wskazuje na popełniony błędy itp. W wirtualnym gabinecie ćwiczą studenci II i III roku kierunku lekarsko-dentystycznego.
– Projekt wykorzystuje technologię wirtualnej rzeczywistości, gdzie sam gabinet wraz z pełnym wyposażeniem jest odwzorowany z maksymalną dokładnością oraz dbałością o szczegóły. Aplikacja umożliwia zapoznanie się z wyposażeniem gabinetu stomatologicznego, a interakcja pomiędzy obiektami umożliwia niemalże realne odczucie przebywania w naturalnym środowisku – wyjaśnia Przemysław Jędrusik, informatyk z Centrum Dydaktyki i Symulacji Medycznej SUM. Aplikacja „wirtualny gabinet dentystyczny” będzie rozwijana. Symulator umożliwi ćwiczenia w tym samym czasie dla wielu studentów. Wprowadzone będą elementy rywalizacji. – Planujemy również rozbudowę symulatora o współpracę w trybie wieloosobowym, dzięki czemu będą możliwe do zrealizowania zadania wymagające obsady kilku osób np. stomatolog plus asystent. Natomiast całość będzie przekazywana w formie na żywo do komputera prowadzącego lub komputerów pozostałych uczestników zajęć – dodaje Przemysław Jędrusik.
Studia na kierunku lekarsko-dentystycznym trwają pięć lat (medyczne, zwane kiedyś lekarskimi – o rok dłużej). Cieszą się sporym zainteresowaniem (nawet i dwudziestu kilku kandydatów na jedno miejsce), co nie powinno dziwić, zważywszy na miejsce stomatologii w polskim systemie ochrony zdrowia. Prawo wykonywania zawodu lekarza dentysty ma obecnie w Polsce (stan na 31 marca) 42 895 osób. Spośród nich 38 426 to dentyści zarejestrowani jako wykonujący zawód. I większość z tej grupy zawodowej prowadzi prywatne gabinety lub w takich pracuje. Choć wykonują one świadczenia opłacane przez NFZ, to jest ich w tym koszyku tak niewiele, że z pełną odpowiedzialnością można stwierdzić, że leczenie stomatologiczne w Polsce zasadniczo opiera się na komercyjnych świadczeniach. Ile więc zarabia dentysta? Wg Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń z 2019 r. dentysta specjalista zarabia średnio 4965 zł netto. To statystyka, w myśl której pies z człowiekiem mają średnio po trzy nogi. W realu, jak w VR, jest nieco inaczej. Najmniej zarabiają pracujący w przychodniach i przyjmujący pacjentów „na NFZ”. Najwięcej – pracujący we własnych gabinetach.
Pamiętać należy, że w tym ostatnim przypadku dentysta inwestuje w sprzęt z własnej kieszeni, co musi przekładać się na ceny usług. Jako, że „na NFZ” wiele zrobić nie można, to pozostaje prywatne leczenie. Jeśli tylko dentyści nie wywindują niebotycznie cen świadczeń, to bezrobocie raczej im nie grozi. Co drugi Polak nie ma przynajmniej jednego zęba. Po 35. r. życia statystyczny Polak ma 21 zamiast 32 zębów, a 25 proc. osób po 65. roku życia jest zupełnie bezzębna. 4 mln Polaków nie myje zębów, 800 tys. nie ma... własnej szczoteczki do zębów. Próchnicę mają już nastolatki. A 98 proc. dorosłych boi się iść do dentysty. Część z nich również z obawy przed wysokością rachunku za leczenie...