Nie ma się co dziwić, że dr. Adamowi Niedzielskiemu „100 wytycznych…” nie przypadło do gustu, bo mało który z polityków jest w stanie przyjąć bezpolemicznie krytykę swojej działalności. Polecamy lekturę raportu. Można go pobrać z tej strony. A tym, którzy nie mają czasu na zgłębianie ponad 70-stronicowej analizy, w dużym skrócie przedstawimy jej najważniejsze elementy. Już po pierwszym zdaniu w wstępie widać, że raport jest krytyczny, czego jakakolwiek władza nie lubi: „Pandemia COVID -19 uwidoczniła brak przygotowania systemu opieki zdrowotnej większości państw, w tym Rzeczypospolitej Polskiej, do reagowania na sytuacje kryzysowe i działania w warunkach kryzysowych. Polskie dokumenty z lat wcześniejszych wskazujące na ryzyko wystąpienia epidemii wydają się nie doceniać ogromu tego zjawiska, a inne w ogóle go nie zauważając, usypiały czujność systemu. Rządowe informacje i opracowania z okresu pandemii powinny były zaś jasno komunikować ryzyka i problemy oraz stawiać cele, ponieważ gra toczyła się o życie ludzi i bezpieczeństwo społeczeństwa…”.
Rząd jednak nie powinien być obrażony, bo raportujący niedługo po tym ostrym wejściu autorzy stwierdzają: „Epidemia koronawirusa – jej gospodarcze i społeczne konsekwencje – w przeważającej większości są efektem słabości i ograniczeń struktur państw w Europie i na świecie, w części odpowiedzialnej za zapobieganie i przeciwdziałanie skutkom kryzysu i wojny…”.
Cóż takiego proponuje? Sporo. Skoro nie wiadomo, jak długo potrwa światowa pandemia i kiedy na świat spadną następne (przed czym ostrzega wielu wirusologów i epidemiologów), to warto na tę okoliczność przygotować krajowy przemysł farmaceutyczny. Szef WIM uważa, że Polska powinna wyprodukować własną szczepionkę przeciw COVID-19. Przypomnijmy, że prace nad nią prowadzą, bez państwowego wsparcia, dwa ośrodki naukowe: z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz w Politechniki Warszawskiej. Prof. Gierelak (autor medycznej części raportu) podkreśla, że „Pilnie należy zainicjować działania zmierzające do optymalnego wykorzystania potencjału krajowych ośrodków naukowo-badawczych – konsolidacja dziedzinowo-produktowa – z jednoczesnym dofinansowaniem – na wzór prowadzonej w tym względzie przez rząd Stanów Zjednoczonych polityki – prac badawczo-rozwojowych ze środków publicznych. Taki model działania wydatnie ograniczy ryzyko inwestycyjne jednostek prowadzących badania, co wprost przełoży się na przyspieszenie prac na polską szczepionką”.
W rozmowie, jeszcze przed opublikowaniem raportu, z dyrektorem WIM ten stwierdził, że w Polsce brakuje niezależnej instytucji, wiodącej w walce z tą (lub/i następnymi) epidemią. Takiej choćby jaka jest w Niemczech – Instytut Roberta Kocha. W opinii gen. Gieleraka taką rolę powinien w Polsce pełnić Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny. W raporcie podaje ciekawy (acz pewnie dyskusyjny pomysł) poprawy efektywności systemu ochrony zdrowia. Uważa, że w kilku wiodących jednostkach systemu na początek, a docelowo we wszystkich, powinno się „zatrudniać co najmniej 40% personelu lekarskiego, pielęgniarskiego oraz ratowników medycznych w ramach stosunku służbowego zawodowej służby wojskowej”. Dlaczego? W skrócie: bo wojsko jest lojalne, nie dyskutuje, jest dyspozycyjne i… nie protestuje, domagając się podwyżek płac. Słuszna propozycja?
Raport został przedstawiony prezydentowi. Jego treść znana była także ministrowi zdrowia. W intencji jego autorów jest, by stał się on przedmiotem dyskusji. Czy tak się stanie?