Przypomnijmy, że NOP to – zgodnie z jego definicją – „zaburzenie stanu zdrowia, które wystąpiło w okresie czterech tygodni po podaniu szczepionki”. Popularyzator szczepień przeciw COVID-19, lek. reumatolog Bartosz Fiałek na swoim facebookowym profilu stwierdza: „Faktycznie niepożądane odczyny poszczepienne (NOPy), czyli takie, które realnie wpływają na zdrowie, funkcjonowanie oraz życie osób zaszczepionych, są ULTRARZADKIE. Kilkudniowe objawy pod postacią bólu w miejscu wkłucia, zmęczenia, podwyższonej ciepłoty ciała tudzież artralgii/mialgii, są znacznie mniej poważne niż objawy COVID-19 i związana z nimi – minimum 10-dniowa – izolacja”. CDC (Centers for Disease Control and Prevention), amerykański odpowiednik naszego Narodowego Instytutu Zdrowia, podaje, że na ok. 369 mln podanych dawek (od 14 grudnia 2020 r. do 30 sierpnia 2021 r.) w 1337 przypadkach doszło do potem do zapalenia mięśnia sercowego (0,0003 proc.). Słynna zakrzepica, jako NOP, wystąpiła u 44 osób po podaniu 14 mln szczepionek (jednodawkowych) Johnson & Johnson. Jeszcze mniej było ich w przypadku szczepionki Moderny. Taki NOP stwierdzono u 2 osób na 346 mln zaaplikowanych dawek (0,0000005 proc.). Takie są, podkreślmy, oficjalne dane.
Dodać należy, że u tych, którzy zachorowali na COVID-19 prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań zakrzepowych, w zależności od wieku, wynosi do 20 proc. Doniesienia o zgonach po szczepieniu COVID-19 są rzadkie. W USA to 7218 zgłoszeń zgonów (0,0020 proc.) zaszczepionych osób. Zgłaszane są wszystkie zgony po szczepieniu przeciw COVID-19, nawet takie przypadki, w których nie jest jasne, czy przyczyną śmierci była szczepionka.
Obawa przed NOP-ami jest jedną z głównych powodów wstrzymujących część społeczeństwa (nie tylko w Polsce) przed zaszczepieniem się. Całkiem możliwe, że w gdy w czwartej fali epidemii dojdzie do zwiększonej liczby zachorowań, to podobnie jak wiosną, strach przed konsekwencjami choroby wywoła zwiększone zainteresowanie szczepieniami. Być może ciągłe nagłaśnianie, od połowy sierpnia, przez rząd zagrożenia kolejną falą sprawiło, że 56,4 proc. już zaszczepionych gotowych jest do przyjęcia trzeciej dawki szczepionki. Tak wynika z najnowszego sondażu Centrum Badawczo-Rozwojowe BioStat. 75 proc. Polaków boi się skutków kolejne fali epidemicznej.
73,3 proc. respondentów uważa, że szczepienia przeciw COVID-19 mogą doprowadzić do ograniczenia pandemii. Co trzeci Polak nie zarejestrował się wciąż do szczepienia, a co czwarty nie zamierza się szczepić. 20,9 proc. respondentów uważa działania rządu w zwalczaniu pandemii za zdecydowanie nieskuteczne nieskuteczne. Odwrotną opinię prezentuje 8,3 proc. Biostat zapytał (1000-osobową reprezentatywną grupę) o szanse na powrót do normalności. Skrajni optymiści i pesymiści nie górują. 10,7 proc. uważa, że taki powrót „już nastąpił”, a 18,3 proc. - że „nigdy nie nastąpi”. Polacy najczęściej uważają, że nastąpi ona w ciągu kilku lat (31,6 proc.) lub w ciągu roku (21,6 proc.).