Oczywiście lepiej byłoby, gdyby w nawyk zasady higieny osobistej (mycie rąk, zachowanie w skupiskach ludzie bezpiecznego dystansu itd.) bez zaistnienia epidemii SARS-CoV-2. – Mam nadzieję, że dystansowanie społeczne, maseczki dla chorych, mycie rąk, czyli to, czego nauczyliśmy się w okresie epidemii, pozostanie z nami na długie lata i pozytywnie wpłynie na szeroko rozumiane zdrowie publiczne. Dzięki tym działaniom nie tylko zmniejszyliśmy ryzyko zakażenia COVID-19, ale też innymi chorobami zakaźnymi, zwłaszcza tymi przenoszonymi drogą kropelkową – podkreśla w rozmowie ze „Światem Lekarza” dyrektor WIM. – Odpowiedzialne za transmisję wirusa są przede wszystkim zatłoczone, słabo wentylowane pomieszczenia, co dowodzi, że unikanie takich miejsc, ryzykownych zachowań ma dziś dużo większe znaczenie dla ograniczania rozprzestrzeniania się epidemii niż stosowanie ograniczeń ogólnych.
Jak przygotować się do (ewentualnej) drugiej fali epidemii? Jak zwiększyć swoją odporność? W ocenie dyrektora WIM trzeba wypracować strategię działania, której trzonem będzie zapewnienie bezpieczeństwa dla osób starszych, dla których wirus stanowi śmiertelne zagrożenie. – Ruch, świeże powietrze, witamina D, słońce, odpowiednia dieta: wszystko to buduje naturalną odporność. Witamina D ma udowodniony wpływ na układ immunologiczny. Może więc warto sprawdzić, jaki mamy jej poziom w organizmie? Takimi informacjami powinniśmy być dziś przez media zarzucani... Dodać trzeba, że rozmówca „Świata Lekarza” jest zwolennikiem aplikacji ProteGoSafe, ostatnio szeroko reklamowanej, ale – jak na razie – nie cieszącej się wielką popularnością.– Uważam, że w tych miejscach, w których istnieje wysokie ryzyko wystąpienia ognisk zachorowań, jak kopalnie, duże zakłady pracy, DPS-y, ośrodki dla uchodźców, wojsko, policja, straż pożarna, stosowanie tej aplikacji powinno być obligatoryjne – również dla członków rodzin... Czy to jest możliwe, to już inna kwestia.