Chatbot symuluje i przetwarza ludzką rozmowę umożliwiając ludziom interakcję z urządzeniami cyfrowymi, tak jakby komunikowali się z żywą osobą. ChatMedi/ChatMedyk to bardziej odległa przyszłość? A może bliższa? Wiele wskazuje, patrząc na to co potrafi ChatGPT, że raczej to drugie. Lekarza na obecnym etapie rozwojowym to taka AI nie zastąpi, ale może mu wydatnie pomóc w jego pracy. To lekarz podejmuje (i długo jeszcze) podejmować będzie decyzje kliniczne. AI może jednak wspierać go w tym procesie dostarczając medykowi w czasie rzeczywistym, na przykład, różnych informacji, dotyczących opcji leczenia danej choroby.
AI może mieć w swoich zasobach całą wiedzę kliniczną, być jedną, wielką medyczną bazą danych. Lekarz, nawet najlepszy w tej materii nie będzie lepszy od chatXXX. Idealnym zastosowaniem AI w ochronie zdrowia jest… zarządzanie nią. Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której AI rejestruje pacjentów w przychodniach, albo udziela im informacji. Nie wspominając już o tym, że do takiej rejestracji można się bez problemów dodzwonić, bo wirtualnych asystentów rejestracji może być multum.
Kto jako tako zna system ochrony zdrowia, wie, ile czasu personel medyczny (łącznie z lekarzami) musi poświęcić na sporządzanie dokumentacji medycznej. Często lekarz dłużej zajmuje się papierkową (choć już w komputerach) robotą niż samym pacjentem. Dzięki AI tę czarną robotę mogłyby przejąć chatboty. Także pacjent skorzystałby na takich zmianach. Wspomniany ChatGTP (nie jedyny w świecie, ale najsłynniejszy) może tłumaczyć w czasie rzeczywistym medyczny język (czasem pełen pojęć niezrozumiałych bez słownika wyrazów obcych) na bardziej zrozumiały dla pacjenta, co tylko z pożytkiem wyjdzie w procesie leczenia.
Wreszcie AI może zastąpić dr. Google. W 2015 r. w sondażu PBI wyszło, że 88 proc. respondentów szuka wiedzy o swoich (mniej lub bardziej domniemanych) chorobach w necie, a jedynie 73 proc. bazuje na tym, co orzekną lekarze. To nie tylko polska przypadłość. W takiej sytuacji komunikatory AI mogłyby być wykorzystane do opracowania dokładniejszych i bardziej niezawodnych narzędzi do sprawdzania objawów chorobowych niż grzebanie w sieci z pomocą wyszukiwarki i zastępowanie nią wizyty u lekarza.
Jednak warto mieć świadomość, że komunikatory AI w ochronie zdrowia nie mogą wykonywać pewnych funkcji przypisanych do personelu medycznego (choć czynią to roboty wspomagane przez AI), ale mają im w tym pomagać. Nim jednak takie narzędzia konwersacyjne upowszechnią się w systemie ochrony zdrowia, to wcześniej trzeba dopracować – na te okoliczność – prawo. Warto też pamiętać, że program tyle wie i umie, ile zapoda mu i nauczy go jego programista.
Polecany artykuł: