Popełniono wiele błędów w zmaganiach z zagrożeniem. Na razie, poza nielicznymi przypadkami, nie wskazuje się potencjalnie winnych tych błędów. Wystarczy na razie, że o nich się głośno mówi. Sprawa jest na tyle poważna, że zainteresowanie wykazuje nią Najwyższa Izba Kontroli. I nie tylko dlatego, że przeprowadza kontrole związane z funkcjonowaniem ochrony zdrowia w czasie pandemii. To są statutowe zadania NIK. Organizowanie dyskusji dla określenia bilansu popandemicznego bardziej można byłoby przypisać Ministerstwo Zdrowia albo niezależnym instytucjom medycznym niż NIK. „Bilans popandemiczny, jak Polska przetrwała COVID. Wnioski na przyszłość”. Jak widać NIK, organizator eksperckiej dyskusji już (25 października), uważa, że jest „po pandemii”. To teraz będzie nieco o tym bilansie (nie zawsze negatywnym)...
• Liczba zgonów w 2020 r. przekroczyła o ponad 100 tys., a w 2021 r. o blisko 154 tys. średnioroczną wartość z ostatnich 50 lat. Średnia nadmierna śmiertelność wzrosła o blisko 15 proc. Często nawet w okresach wzmożonych zachorowań miejsca dostępne dla osób chorych na COVID-19 pozostawały niewykorzystane. W tym samym czasie obserwowaliśmy rosnące kolejki pacjentów oczekujących na wizytę u lekarza lub zabieg w szpitalu(Piotr Miklis, dyrektor Delegatury NIK w Katowicach).
• Zabrakło systemowych rozwiązań i koordynacji przez państwo działań w obszarach kluczowych dla bezpieczeństwa obywateli. Nie zadbano odpowiednio o dostępność do płynów dezynfekcyjnych i masek ochronnych, których ceny w krótkim czasie ogromnie wzrosły. Program testów na obecność koronawirusa był realizowany, inaczej niż w większości krajów UE, w skali minimum (lek. med. Krzysztof Łanda, przewodniczący Komisji Zdrowia Business Centre Club).
• Wprowadzone dodatki (covidowe) w wielu przypadkach powodowały, że personel szpitala otrzymywał prawo do dodatku po przepracowaniu kilku godzin i nie był motywowany do kolejnych dyżurów, tylko przenosił się do innych szpitali, aby tam uzyskać kolejny dodatek. Również szpitale tymczasowe oferowały ponadstandardowe stawki i wyniku tego następował drenaż personelu z wielu działających w trudnej sytuacji placówek szpitalnych co utrudniało ich działanie i powodowało rezygnacje np. z zabiegów planowych (lek. med. Czesław Ducki, wicedyrektor ds. medycznych w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim).
• Gdyby nie pandemia nie moglibyśmy zaszczepić się dziś w aptece. Procesy dzielenia kompetencji będą wkrótce dotyczyły wykorzystania w procesie diagnostyki i leczenia sztucznej inteligencji - programów komputerowych, aplikacji itp. Zwiększy to przepustowość systemu ochrony zdrowia i pozwoli zaoszczędzić dużo pieniędzy (dr hab. Iwona Kowalska-Bobko, prof. UJ, dyrektor Instytutu Zdrowia Publicznego Wydział Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum).
• Na początku pandemii w Europie uczestniczyliśmy w misji humanitarnej w Lombardii we Włoszech. Na miejscu zaobserwowaliśmy, że lokalne władze szybko wprowadziły szereg rozwiązań, które zdecydowanie poprawiły funkcjonowanie opieki zdrowotnej (…). Niestety wnioski i rekomendacje wypracowane na podstawie doświadczeń misji we Włoszech nie zostały należycie, tj. w systemowy sposób rozpowszechnione i wykorzystane w warunkach polskiej opieki zdrowotnej. Gotowe wytyczne, które co warto podkreślić do końca pandemii zachowały swoją aktualność w 70-80 proc., opisujące zasady postępowania z zakażonymi chorymi, tak w warunkach ambulatoryjnych, jak i podczas hospitalizacji, znalazły zastosowanie jedynie w tych podmiotach leczniczych, które samodzielnie poszukiwały i doskonaliły metody i sposoby leczenia chorych z COVID-19 (prof. dr hab. n. med, gen. broni Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie)…
Takie debaty można traktować jako wstęp do podsumowania pandemii (gdy się już skończy). Czy z tego powstanie tzw. biała księga?