Czy rząd dobrze sobie radzi z epidemią, czy źle – jak uważa opozycja?

W piątek (5 listopada) radzić będzie rządowy Zespól Zarządzania Kryzysowego. Ma dyskutować o „następnych podejmowanych krokach” dotyczących walki z pandemią. Co nasz czeka? Raczej nie można spodziewać się wprowadzenia certyfikatów zdrowotnych, czyli umożliwienia korzystania z tzw. miejsc publicznych osobom zaszczepionym, ozdrowieńcom i negatywnymi wynikami testów. To wymaga ustawowego rozwiązania. Niewykluczone są jakieś ograniczenia w korzystaniu z galerii handlowych. O tym przekonamy się w piątek. W czwartek (4 listopada) na rząd bez skrupułów, takie jest prawo opozycji, skrytykowali czołowi politycy KO – Borys Budka oraz PSL – Władysław Kosiniak-Kamysz. Ten ostatni nieco retorycznie skierował do rządzących takie pytanie: – Chcę zapytać jak się rząd przygotował i jak przygotował nas Polaków, Polskę do czwartej fali? Mamy coraz więcej dzieci w nauczaniu hybrydowym, kolejne klasy nie idą do szkoły, coraz więcej łóżek szpitalnych zajętych, wycofywanie się za zabiegów planowych i trudności w dostaniu się pacjentów chorych na inne choroby do lekarzy...

Winą za to, że przybywa zarażonych (15,5 tys. w czwartek) lider ludowców obarcza rząd Zjednoczonej Prawicy, czytaj: nieskuteczna realizacja Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19. – I za to w stu procentach jest odpowiedzialny rząd, więc ja po pierwsze oczekuje odpowiedzi od ministra zdrowia na temat działań podjętych do przygotowań do czwartej fali, bo ja ich niestety nie widzę… Rząd nie podziela, co jest zrozumiałe, tej krytyki i uważa, że wzrost zakażeń jest pokłosiem długiego weekendu. Ludowiec uważa, że władza nie przekonała nieprzekonanych do szczepień i stąd jest jak jest. – Były takie dni na przykład w Lubelskiem, że w ciągu jednego dnia wykonano w całym województwie dwa szczepienia. Przecież to jest totalna porażka – punktuje Kosiniak-Kamysz.

Nie ma litości nad rządem Borys Budka. – Całe wakacje i cały wrzesień zajmowano się tym, kto jaki stołek obejmie. W tym roku również Kaczyński i Morawiecki zajmowali się nie tym, jak przygotować Polskę na czwartą falę pandemii, tylko jak kupić głosy – grzmiał podczas czwartkowej konferencji prasowej szef klub parlamentarnego KO. W jego opinii akcja szczepień nie powiodła się, czego efektem będą „znów będą nadmiarowe zgony, odwoływane planowe zabiegi i kolejne szpitale przekształcane na potrzeby chorych na koronawirusa”. – A Jarosław Kaczyński będzie się zajmował tym, jak sobie zapewnić większość i prawdopodobnie będzie rozdawał kolejne funkcje, bo ma w nosie bezpieczeństwo Polaków. Jemu chodzi tylko o to, żeby mieć bezpieczną większość, by dotrwać najbliższe dwa lata.

Ile słuszności w ocenie opozycji działań przeciwepidemicznych, a ile politycznych zmagań z rządem – nie nam wyrokować. Pozostawiamy to do oceny naszym Czytelnikom. Dodajmy, że Konfederacja ciągle krytykuje w rzeczonej sprawie rząd, czemu ma dać wyraz organizując przed Sejmem protest („Stop segregacji sanitarnej”, – Zapraszamy tu, na Wiejską pod Sejm, gdzie w trakcie najbliższego posiedzenia możemy spodziewać się kolejnej wrzutki, za pomocą której rząd będzie próbował nielegalnie rozszerzyć swoje władztwo nad życiem i zdrowiem Polaków – zapowiedział poseł Grzegorz Braun. Warto też przytoczyć opinię z kolejnej czwartkowej konferencji prasowej, tym razem autorstwa b. ministra zdrowia, obecnego wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła: – Strategia, jaką przyjęliśmy polega na tym, że wyprzedzamy pandemię nie o dziesięć kroków, tylko o jeden krok... A sondę mamy tym razem z tzw. innej beczki.