Według badania MultiSport Index Pandemia przez wybuchem epidemii koronawirusa aż 40 proc. Polaków powyżej 18. roku życia korzystało z różnego rodzaju obiektów sportowo-rekreacyjnych - blisko 80 proc. z nich przynajmniej raz w tygodniu. Po kilku miesiącach przerwy mogą do nich wrócić. Wiele osób zastanawia się jednak, czy jest to na pewno bezpieczne.
Tak - przekonują i naukowcy, i lekarze. Badanie, które przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Oslo pod przewodnictwem profesora Michaela Bretthauera wykazało, że siłownie i kluby fitness nie stwarzają podwyższonego ryzyka transmisji wirusa SARS-CoV-2 nawet przy intensywnych formach treningu.
Pierwsze tego typu badanie w Europie przeprowadzono w czasie obowiązującego w Norwegii lockdownu i objęło 3764 uczestników w wieku od 18 do 64 lat.
Eksperci podzielili badanych na dwie identyczne grupy. Pierwsza korzystała z siłowni, druga (kontrolna), nie. Po trzech tygodniach wszyscy mieli wykonane testy przesiewowe na obecność koronawirusa. Wśród osób, które korzystały z siłowni zaledwie jeden test okazał się pozytywny – jednak uczestnik badania został zarażony poza siłownią, w miejscu pracy.
Naukowcy zbadali również obsługę klubów fitness, która pracowała w obiektach w trakcie eksperymentu – spośród 91 pracowników, zgodę na wykonanie testów wyraziły 83 osoby. Żaden z pracowników nie został zakażony koronawirusem.
W trakcie trwania testu siłownie i kluby fitness stosowały zabezpieczenia podobne do tych, które obowiązują aktualnie w Polsce. W obiektach obowiązywały limity osób. Ćwiczący mieli dostęp do szatni, natomiast sauny i prysznice zostały wyłączone z użytku. Osoby, które brały udział w badaniu, ćwicząc, zachowywały dystans społeczny, dezynfekowały ręce, a sprzęt sportowy był odkażany po każdym użyciu.
Jak podkreśla dr hab. Ernest Kuchar, specjalista medycyny sportowej i chorób zakaźnych WUM, obiekty sportowe i rekreacyjne, które stosują się do wytycznych, są bardziej bezpieczne, niż wiele innych miejsc użyteczności publicznej.
- W siłowniach i klubach fitness znacznie skuteczniej niż np. w sklepach czy komunikacji miejskiej możemy dbać o prawidłową dezynfekcję, czy zachowanie dystansu społecznego. Te dwa czynniki są podstawowymi metodami profilaktyki zakażeń koronawirusem. - wyjaśnia dr hab. Ernest Kuchar.
- Dodatkowo w większości obiektów sportowych prowadzona jest ewidencja wizyt klientów, dzięki czemu w razie pojawienia się ewentualnego zagrożenia epidemicznego sprawnie można dotrzeć do osób, które znajdują się w grupie ryzyka.
Warto pamiętać, że uprawianie sportu w obecnej sytuacji epidemiologicznej przynosi znacznie więcej korzyści zdrowotnych niż zagrożeń. Regularna aktywność fizyczna poprawia naszą kondycję, ogólny stan zdrowia, nastrój i sprzyja budowaniu odporności, co ma kluczowe znaczenie także w kontekście zachorowań na koronawirusa – mówi Ernest Kuchar.
Polecany artykuł: