- Mimo poparcia ze strony posłów czy próby interwencji Rzecznika Praw Pacjenta w leczeniu przed chemioterapią nadal mamy dostęp tylko do jednego leku, choć konsultant krajowy ds. urologii i towarzystwo naukowe wnioskują o uznanie w tym wskazaniu równoważności klinicznej dwóch leków – mówi Bogusław Olawski, przewodniczący sekcji prostaty Stowarzyszenie UroConti.
Chorzy nie mogą czekać
Pozytywną rekomendację o objęciu refundacją enzalutamidu u pacjentów nie stosujących dotąd chemioterapii już w sierpniu ub. roku wydała AOTiM. Mimo to nic się nie działo, ministerstwo nawet nie rozpoczęło negocjacji w tej sprawie. – Urzędnicy najwyraźniej uznali, że mają czas. Widocznie dla nich kolejne pół roku to prawie nic – oburza się Bogusław Olawski. Ale my tego czasu nie mamy, dla chorego na nowotwór liczy się każdy dzień.
- Mój lekarz stoi przed dramatycznym wyborem – może zaproponować mi jedyny lek, obecny w programie, który może nie zadziałać albo ten drugi, który może zadziałać lepiej, ale nie jest refundowany. Ja tego wyboru nie mam, bo nie stać mnie na kupowanie leku z własnej kieszeni, a jeśli zdecyduje się na ten obecnie refundowany, a on nie zadziała, to już na zawsze skazuje się na wykluczenie z programu – mówi jeden z pacjentów.
Leczenie przed chemioterapią
- Nadal czujemy się dyskryminowani w związku z ograniczeniami w dostępie do leczenia u tych chorych, u których chemioterapia jeszcze nie ma medycznego uzasadnienia – mówi Bogusław Olawski. – W większości krajów Europy refundowane są dla nich wszystkie dostępne terapie, w Polsce – jedna. Poszerzenie programu lekowego przed chemioterapią o enzalutamid nie powinno skutkować dodatkowymi kosztami dla budżetu państwa, bo dwóch leków razem zażywać nie można.
Przez ostatni tydzień wykonałem do ministerstwa kilkanaście telefonów. W końcu otrzymałem odpowiedź, że niestety tym razem jest za późno na zmiany w marcowej liście.
Chorzy mimo wszystko z nadzieją czekają na kolejną listę refundacyjną, wierząc, że tym razem nikt już nie powie, że „było za późno”. I że dla wielu pacjentów naprawdę nie będzie za późno.
Z ostatniej chwili: Z Ministerstwa Zdrowia otrzymaliśmy odpowiedź, że proces negocjacyjny w sprawie programu lekowego dotyczącego „Leczenia opornego na kastrację raka gruczołu krokowego enzalutamidem u pacjentów nie stosujących dotychczas chemioterapii” został zakończony i Minister Zdrowia podejmie decyzję o objęciu bądź odmowie tego leku w ramach wnioskowanego programu lekowego.