Dwieście organizacji pacjentów staje murem w obronie ministra zdrowia

„Środowisko ponad 200 organizacji pacjentów zrzeszonych w Koalicjach, Federacjach i instytucjach działających dla dobra pacjenta poczuwa się do moralnego obowiązku, aby wyrazić swój głos w powyższej sprawie” – napisano (12 lipca) w inwokacji poparcia dla ministra Niedzielskiego, którego odwołania domaga się „10 najważniejszych i najbardziej reprezentatywnych organizacji reprezentujących zawody medyczne (związki i samorządy zawodowe)”. W opublikowanym 14 lipca liście-apelu stający w obronie Adama Niedzielskiego są przeciwni łączeniu w narracji „dobra pacjenta” ze „spełnieniem oczekiwań środowiska zawodowego”. Broniący nie zgadzają się z oskarżeniami środowiska medycznego uważającego, że „podejmowanie przez Ministra Zdrowia działań w sprawach istotnych dla systemu kończy się wielką stratą dla Polskiego Pacjenta”.

Środowisko pacjenckie pozytywnie ocenia współpracę z ministrem, acz podkreśla, że „w niektórych obszarach” można byłoby ją zintensyfikować. Pacjenci podkreślają, że minister zdrowia reaguje na ich apele dotyczące rozwiązywania problemów w ochronie zdrowia, a „zwiększenie jakości życia w chorobie, znajduje zrozumienie Ministra Zdrowia w podejmowanych inicjatywach organizacyjnych i legislacyjnych”. Reasumując: autorzy apelu stają murem w obronie ministra zdrowia.

Jak tę postawę ocenia Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, jeden z najważniejszych sygnatariuszy wniosku o zdymisjonowanie Adama Niedzielskiego? – Organizacje pacjentów bronią ministra Niedzielskiego i oburzają się, że medycy domagają się jego dymisji, bo z powodu jego (m. innymi jego) działań – w publicznej ochronie zdrowia coraz mniej medyków, a jak nie ma medyków, nie ma leczenia – tłumaczy przewodniczący OZZL dr Krzysztof Bukiel.

Przypomnieć należy (bo już niewielu pamięta o tym, że medykom nie podoba się minister zdrowia), że głównym powodem odwołania Adama Niedzielskiego nie było np. to, że pacjenci niecovidowi mieli utrudniony dostęp do opieki medycznej, a teleporady tak mocno wpisały się w styl funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej, że teraz trudno jest przywrócić przedepidemiczny model funkcjonowania POZ-ów. Nic z tych rzeczy. Medycy zarzucają ministrowi Niedzielskiemu: „brak rzeczywistego dialogu z reprezentacją danego zawodu, zlekceważenie stanowiska określonego zawodu w konsultacjach dotyczących ustawy zmieniającej ustawę o płacach minimalnych w podmiotach leczniczych (przyjętej niedawno przez Sejm), przedstawianie nieprawdziwych informacji dotyczących zgody poszczególnych zawodów na proponowane przez ministra stawki płacy minimalnej”.

Minister zdrowia z pewnością czuje satysfakcję, że bronią go pacjenci. Arytmetyka sejmowa wskazuje, że wniosek medyków o jego zdymisjonowanie raczej nie zyska poparcia większości sejmowej.