W edukacyjnym filmiku dr inż. Katarzyna Rolf z Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz dr Marta Niewczas - sześciokrotna mistrzyni świata w karate tradycyjnym i wykładowczyni Uniwersytetu Rzeszowskiego instruują, co trzeba robić, by dzieci nie przybierały na wadze. Mówią o tym, co od lat przekazują dietetycy, pediatrzy, diabetolodzy, a co w skrócie można sprowadzić do jednego: od tego, czym odżywiają się dzieci i ich aktywności fizycznej zależy ich zdrowie. U nas wciąż pokutuje uważanie, że przedszkolak o posturze małego misia jest fajny, zabawny i w ogóle OK. Nie jest OK. Wyjdzie z tego z wiekiem – tłumaczą obrońcy koncepcji „fajnego misia”. Może, ale będą to nieliczni. Komórki tłuszczowe tworzą się do 20. roku życia. Przez ten czas ustala się ich liczba. To określa się pamięcią tłuszczową.
Upraszczając: jeśli dziecko jest otyłe, to w dorosłym wieku będzie wykazywało większą skłonność do przybierania na masie od osób, które w dzieciństwie nie miały nadwagi, a tym bardziej otyłości. Za jaką przyczyną nadwagę w Polsce ma 10 proc. dzieci w wieku od roku do 3 lat ma nadwagę, 30 proc. w wieku wczesnoszkolnym także i 22 proc. młodzieży nieco starszej, do 15. roku życia? To w filmiku jest wyjaśnione. Fastfoodowe odżywianie (kaloryczność posiłków zwiększyła się średnio o 500 kcal) i brak aktywności fizycznej (30 proc. dzieci ma dziennie tyle ruchu, ile potrzeba w ich wieku) – oto główne powody, rzec można: cywilizacyjne, tego stanu rzeczy.
Badania HBSC (Health Behaviour in School-age Children) przeprowadzone w Polsce w 2018 r. wśród dzieci w przedziale 11-15 lat wskazują, że nadmierna masa ciała występuje u 29,7 proc. chłopców i 14,3 proc. dziewcząt. W ciągu ostatnich czterech lat odsetek młodzieży z nadwagą wzrósł z 19,9 proc. do 21,7 proc. Pocieszające jest, że nieco mniej jest 13-letnich dziewczynek „przy kości”, ale już martwi, że przybyło „misiowatych” chłopców.
Specjaliści są zgodni co do tego, że jeśli dzieciakom do 13. roku życia nie uda się uporać nadwagą, to 80 proc. z nich będzie mieć problem z wagą w dorosłym życiu. Trzeba jednak zaznaczyć, że młodzież polska tyje wyłącznie nie dlatego, że pochłania kilogramami hamburgery, frytki, zapija litrami napojów słodzonych ten cały fast food. Wpływ na to, czy jesteśmy grubi, czy szczupli mają także geny. Jednych one chronią przed otyłością, choćby uwielbiali jeść, a innych do niej predysponują. Zatem niejednokrotnie nadwaga wcale nie jest winą ważącego ponad normę. Czy otyłym jest się z tej czy innej przyczyny, to taki stan prowadzi do 200 potencjalnych powikłań. Tylko od wyników życiowej loterii zależy, które z nich przytrafi się osobie z nadwagą…
Polecany artykuł: