Izba „w najbliższych dniach przedstawi szczegółowe dane na temat rzeczywistej liczby brakujących pielęgniarek i położnych. Wskażemy precyzyjnie, jak wygląda sytuacja w poszczególnych województwach”. W komunikacie podano, że obecnie system ochrony zdrowia funkcjonuje tylko dlatego, że blisko 70 tys. pielęgniarek i położnych pracuje mimo uzyskania uprawnień emerytalnych. W tym miejscu trzeba podać, że ok. 25 proc. (ok. 34 tys.) czynnych zawodowo lekarzy pracuje, choć mają prawo do przejścia na emeryturę. Czy niedobory kadrowe da się uzupełnić „importem” pielęgniarek?
Izba wyjaśnia: „Według danych z Centralnego Rejestru Pielęgniarek i Położnych na koniec 2020 roku w Polsce na stanowisku pielęgniarki lub położnej pracowało tylko 332 obcokrajowców. Co więcej – niemal tyle samo Polek i Polaków z wykształceniem pielęgniarskim i położniczym ubiegało się o zaświadczenie niezbędne do wyjazdu z kraju do Unii Europejskiej”. Izba w komunikacie podkreśla, że statystyczna pielęgniarka żyje krócej niż statystyczna Polka. Po analizie danych otrzymanych z Rejestru PESEL za okres ostatnich pięciu lat, wyliczyła, iż średnia wieku pielęgniarek w chwili zgonu to tylko 61,5 roku. Są to dane znacznie niższe niż dla całej populacji. Przypomnijmy – średnia wieku kobiet w Polsce to 81,8 lat.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok, po nadzwyczajnym posiedzeniu Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, zorganizowanym 18 maja, nawiązując do rozmów przedstawicielek tej organizacji z Ministerstwem Zdrowia, powiedziała: – Dotychczasowa formuła dialogu z rządzącymi wyczerpała się. 7 czerwca ma być przeprowadzony strajk ostrzegawczy w szpitalach na terenie całej Polski oraz akcje solidarnościowe.