Ale skoncentrujmy się na kwestiach medycznych. – Sytuacja epidemiczna w Polskiej Grupie Górniczej S.A. uległa zdecydowanej poprawie, a przyrost infekcji SARS-CoV-2 został zahamowany. Wśród górników od kilku dni systematycznie spada ilość zakażonych i chorujących – informuje (17 września) Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. W poniedziałek w PGG było 60 pracowników z koronawirusem. W czwartek już tylko 37 osób. Spółka z nieukrywanym zadowoleniem obwieściła, że zdecydowana większość kopalń może pochwalić się stuprocentowym wskaźnikiem ozdrowień. Dotyczy to aż 13 oddziałów firmy, w tym również tych zakładów górniczych, w których pandemia w całym okresie dotknęła łącznie największej ilości zatrudnionych. Obecnie tzw. odsetek ozdrowień w PGG wynosi 98,6 proc.
Po raz pierwszy zakażenie koronawirusem w PGG wykryto 3 kwietnia, ale nie u górników, lecz u dwóch pielęgniarek z punktu pierwszej pomocy przy ruchu „Rydułtowy” kopalni „ROW”. Dwa dni później okazało się, że chory jest górnik zatrudniony ruchu „Marcel” w Radlinie. Od tego czasu w ramach prewencji zdrowotnej wśród pracowników PGG SA wykonano już 65 175 wymazów przesiewowych na obecność SARS-CoV-2. Spółka zatrudnia ok. 41 tys. ludzi, ale testami objęto również rodziny pracowników. W sumie od początku Covid-19 pandemia dotknęła 3235 pracowników, z których 3198 pomyślnie przeszło już infekcję. W PGG nie poluzowano rygorów przeciwepidemicznych. Kopalnie fedrują. Przyszłość kilku z nich jest niepewna. Polskiego górnictwa węgla kamiennego również.