Czy zdrowie może przegrać ze spowolnieniem gospodarczym? – Wydaje się, że takim mechanizmem ochronnym jest tzw. ustawa 6 procent. Na tego rodzaju zabezpieczenie finansowe sektora ochrony zdrowia czekaliśmy wiele lat. Ta ustawa stanowi gwarancję dynamiki wzrostu nakładów na opiekę zdrowotną – podkreślała dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego, wiceprzewodnicząca Rady NFZ. Wyjaśnijmy, że wspomniana ustawa gwarantuje, by do roku 2024 na finansowanie publicznej ochrony zdrowia przeznaczało się co najmniej 6 proc. PKB. Liczby jasno wskazują, że kryzys pandemiczny dotknął i NFZ. W 2020 r. planowano jego budżet na 93,2 mld zł. Tyle miało wpłynąć na konto NFZ z odprowadzanych składek.
Jednak już w pierwszym półroczu spływ składek był niższy o 4,5 mld zł od planowanego. Kiedy ta dziura (która prawdopodobnie będzie jeszcze zwiększać się) zostanie załatana? – Pierwsza budżetowa dotacja ma się pojawić dopiero w roku 2021, ale stanie się to, niestety, w dobie radykalnego spowolnienia gospodarki, gdyż szacuje się, że przyszły rok zamkniemy ograniczeniem wielkości naszej gospodarki na poziomie 4,6 proc. Musimy się więc liczyć z tym, że rząd zostanie zobowiązany do wypełnienia luki w środkach, które nie wpłyną składki zdrowotnej, poprzez uzupełnienia dotacjami budżetowymi – dodała wiceprzewodnicząca Rady NFZ w dyskusji podczas sesji „System ochrony zdrowia i gospodarka” w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2020.