Test MediPAN-COVID+Flu jest pierwszym, polskim różnicującym testem genetycznym, będzie dostępny już na początku 2021 r. Przyda się, oby jednak jak najrzadziej miał być stosowany, w styczniu i lutym, gdy sezon grypowy sięga szczytów zachorowań. Choć grypa i COVID-90 mają podobne objawy, to terapia lecznicza jest zupełnie inna. Dzięki testom będzie można wdrożyć skuteczne, celowane leczenie. Wynik z testu MediPAN-COVID+Flu uzyskuje się po godzinie, test ma 99-proc. skuteczność w wykrywaniu patogenu i może być stosowanych w tych samych urządzeniach do przeprowadzania analizy próbek pobranych na diagnozowanie obecności SARS-CoV-2. Test służy do wykrywania dwóch specyficznych genów SARS-CoV-2 oraz po jednym genie specyficznym dla grypy A i grypy B. „Zestaw został skonstruowany tak, aby w jednym reakcyjnym dołku wykrywać wirusa SARS-CoV-2 i wirusa grypy. Równocześnie, jest on wyposażony w kontrolę prawidłowości wymazu, aby uniknąć wyników fałszywie negatywnych, związanych z nieprawidłowym pobraniem materiału od pacjenta” – podał IChB PAN w komunikacie.
Polecany artykuł:
Polski test to odpowiednik, z grubsza ujmując, amerykańskiego CDC pozwalającego wykryć dwa typy wirusa grypy – A i B – i odróżnić je od SARS-CoV-2 wywołującego COVID-19. Wynik uzyskuje się po kilku godzinach. Pierwsze testy różnicujące zarażenie wirusem grypy lub SARS-CoV-2 były już opracowane w sierpniu, w Wielkiej Brytanii. Test LamPORE, bo o nim mowa, już na tyle dopracowany, że wynik uzyskuje się w półtorej godziny (na początku trzeba było czekać dwie doby). Testy nie wykrywają rinowirusów wywołujących przeziębienie. Nie ma takiej potrzeby. Mają wykrywać ortomyksowirusy, należące do trzech rodzajów A i B, powodujących grypę. Wirusy typu A i B odpowiadają za grypę o ciężkim przebiegu. Jest jeszcze wirus typu C, występujący rzadko, ale wywołuje on niegroźną infekcję.