- Gdy łamie mnie w kościach, od razu zjadam czosnek i kładę się do łóżka. Jak ognia unikam środków przeciwbólowych i innych lekarstw - bo wszystkie mają taki sam skład i łatwo je przedawkować - mówi pani Jolanta Jodłowska (24 l.). I ma rację. Błędem jest faszerowanie się środkami przeciwgorączkowymi i przeciwbólowymi, gdy jeszcze nie ma ku temu wskazań lub gdy nastąpił tylko niewielki wzrost temperatury. To tylko osłabia organizm i sprawia, że nie ma on sił bronić się, gdy wirusy zaatakują na dobre.
Jeśli już zachorujemy na świńską grypę i zaczynamy się leczyć na własną rękę, to przestrzegajmy sposobu dawkowania preparatów.
Naukowcy ostrzegają przed nadużywaniem aspiryny. Bo kwas acetylosalicylowy w połączeniu z wirusem świńskiej grypy może dać niekorzystne objawy uboczne (np. sprawić, że wirus zaatakuje płuca. Dorośli powinni zażywać aspirynę ostrożnie. Zaś dzieciom i młodzieży w przypadku grypy nie powinno się podawać nawet śladowych ilości kwasu acetylosalicylowego.
Udowodniono natomiast, że popularna witamina C skutecznie skraca czas trwania choroby i łagodzi jej objawy.
- Warto również stosować domowe metody leczenia. Mleko z masłem i miodem, syrop z cebuli i czosnek w połączeniu z odpoczynkiem i wygrzaniem ciała pomogą pokonać chorobę - zapewnia internista Marek Krześniak.
Powrót do zdrowia ułatwią:
1. częste mycie rąk, przez ok. 20 s, wodą z mydłem. Zapobiega ono rozprzestrzenianiu się zarazków. Można zaopatrzyć się w żel, na bazie alkoholu i wcierać go w dłonie;
2. picie herbatek z krwawnika, mięty, kwiatu bzu - należy zmieszać równe ilości wymienionych ziół i zalać je szklanką wrzątku. Po 10 min odcedzić. Pić 3 razy dziennie;
3. jedzenie jagód z czarnego bzu. U 93 proc. stosujących je osób objawy grypy ustąpiły po 2 dniach;
4. zrezygnowanie z palenia papierosów - badania dowodzą, że palacze 2-3 razy częściej zapadają na grypę niż osoby niepalące i nawet o 3 dni dłużej wychodzą z choroby.