Jak TO SIĘ ROBI teraz w Ameryce w czasie epidemii COVID-19?

O tym, czy kwarantanna domowa będzie miała wpływ na wskaźnik prokreacji (nie tylko) w USA przekonają się za 7, 8 lub 9 miesięcy. Znacznie wcześniej można będzie przekonać się, czy kontakty seksualne mają wpływ na wskaźnic zarażenia koronawirusem. Nie brakuje naukowych wieści dowodzących, że wirus jest obecny w spermie zarażonych. Czy może być ona wektorem transmisji wirusa? Tu opinie są podzielone. Strzeżonego jednak... Zatem ASHA sugeruje, że seks w dobie pandemii z prezerwatywą jest bezpieczniejszy od uciech bez tego zabezpieczenia. Wątpliwości nie budzi fakt, że zrazić można się przez pocałunek. „Chociaż COVID-19 nie został jeszcze znaleziony w płynie pochwowym, znaleziono go w kale osób zarażonych” – ostrzega Stowarzyszenie. Jeśli więc strony preferują analne lub oralne zabawy, to prezerwatywa może być skuteczną tamą antywirusową. Co więc czynić, gdy chuć jest silniejsza od ostrzeżeń wirusologów?

ASHA radzi. Najbezpieczniej jest zabawiać się samemu. Pamiętać należy, że po masturbacji ręce I wszelkie erotyczne pomoce należy umyć mydłem przez co najmniej 20 sekund. Nie tylko przed, ale I po. Bezpieczny seks w parze? Owszem, ale najlepiej z osobą, z którą się mieszka. Najbezpieczniej jest – czytamy na stronie Stowarzyszenia – uprawiać seks online (ale patrz: punkt pierwszy). „Zdecydowanie zalecamy, aby osoby aktywne seksualnie były bardzo selektywne w swoich związkach seksualnych, zwracały uwagę na zdrowie partnerów i ograniczały nowe partnerstwa do jak najmniejszej liczby. Najniższe ryzyko seksualne będzie oczywiście istniało dla wzajemnie monogamicznych par” – radzi ekspert ASHA. Poza tym przypomina się, że przygody z nieznanymi partnerami płciowymi mogą skończyć się „chwyceniem” SARS-CoV-2, ale także kiły, rzeżączki, o HIV nie wspominając.

Czytaj SUPER EXPRESS bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie SUPER EXPRESS. KLIKNIJ tutaj.