Niektórzy uważają, że kupując owoce czy warzywa w markecie, mają gwarancję ich jakości i świeżości. Okazuje się, że nic bardziej mylnego! Czy zdarzyło się wam kupić jabłka zapakowane w worek foliowy? To zapewne wtedy zainwestowaliście w najgorsze świństwo. Znana trenerka personalna, Natalia Kruczyńska zamieściła na Instastory szokującą wiadomość od jednej ze swoich fanek. "Pracowałam w Holandii w sortowni w różnych okresach (zima, jesień, lato) i nigdy nie ma pewności, kiedy pakują świeże owoce. Są magazyny, w których truskawki, maliny, jagody, jabłka itd. trzymają nawet po 7 lat!" - pisze kobieta. W swojej wiadomości wspomina także o wysyłce malin do popularnego dyskontu w Polsce. Jak podaje, owoce zostały wysłane w lipcu tego roku, a pakowane były w 2014 roku. "Woda, w której są płukane, jest wymieniana raz na kilka dni, a przed cały dzień przemywane są w niej tony owoców, śmierdzi straszną chemią i tym też są faszerowane [...] Dziewczyny, które podjadały w ukryciu te owoce, potem często miały biegunki i bóle głowy. Dodam tylko, że ta firma była jedną z największych w Holandii" - dodaje internautka.
Okazuje się, że nie jest jedyną osobą, która opisała te praktyki w holenderskich sortowniach owoców. Jedna z youtuberek w czerwcu tego roku podzieliła się swoimi doświadczeniami z pracy w podobnym miejscu.
Zobaczcie sami: