koniec, finał, the end

i

Autor: pixabay.com

Deltakron zaatakuje. WHO przestrzega przed uśmiercaniem epidemii

2022-03-16 18:09

Eksperci od epidemiologii i wirusolodzy, przynajmniej niektórzy, ostrzegają, by nie odgwizdywać końca pandemii SARS-CoV-2/COVID-19. Tym bardziej, że statystycznie ujmując z prawie 2-milionowej (jak na razie) fali uchodźców z Ukrainy nieco 34,5 proc. jest zaszczepionych przeciw COVID-19. Do tego dochodzą informacje ze świata, że w kilku krajach wykryto mutacje Delty i Omikrona. To co? Jesienią znów w maskach i z rygorami sanitarnymi?

Jak zwykle w takich sytuacjach Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, ale jej ostrzeżenia raczej średnio przebijają się przez to, co dziś jest najistotniejsze w Europie: wojnę na Ukrainie. WHO jeszcze nie przypisała do nowego wariantu odpowiedniej literki z greckiego alfabetu. Nieoficjalnie nowy wariant, „krzyżówkę” wspomnianych z początku mutacji, określa się mianem Deltakronu. WHO w tych ostrzeżeniach formułuje bardzo pesymistyczne przesłanie: Deltakron może być groźniejszy od wcześniejszych mutacji. Cała nadzieja w tym, że WHO uważa, że „może” tak być a nie, że „będzie”. Dlaczego więc Deltakron  może być najgroźniejszym z dotychczas trzebiących ludzkość mutacji SARS-CoV-2?

A dlatego, że zachorowania wskutek zarażenia Deltą były obarczone dużym ryzykiem hospitalizacji i śmierci. W przypadku zarażenia się Omikronem te ryzyka były znacznie mniejsze, ale za to łatwiej było się nim (niż Deltą) zarazić. A gdy będzie się łatwo zarazić i częściej będzie leczenia szpitalnego? Na razie stwierdzono parędziesiąt przypadków zarażenia się Deltakronem, więc nie wiadomo, jaki jest faktyczny przebieg kliniczny choroby i czy używane teraz szczepionki byłby skuteczne wobec nowego wariantu.

dr Paweł Grzesiowski: Piąta fala nie będzie ostatnią. Covid nigdy nie będzie grypą [Super Raport]

A teraz wracamy do uchodźców. Nie wiadomo, którzy z nich zaszczepili się. Niewiele osób ma dokumenty potwierdzające szczepienie. Same oświadczenia są za mało wystarczające. Wjeżdżających na terytorium Polski nie pytano, czy i jakie szczepionki przyjęli u siebie, kiedy jeszcze przed rosyjską agresją. System szczepień, zwanych u nas ochronnymi, na Ukrainie istnieje w wymiarze szczątkowym. Załamał się po aneksji Krymu, czyli w 2014 r. Jeśli w Polsce przebywa się dłużej niż 180 dni, to osoby 19-letnie i młodsze obowiązkowo podlegają kalendarzowi szczepień ochronnych. Jednak z uwagi na sytuację epidemiologiczną na Ukrainie, priorytet nadano szczepieniom przeciwko odrze, śwince, różyczce, a także błonicy, tężcowi i krztuścowi oraz polio. Władza ma nadzieję, że uchodźcy nie będą zwlekać z zaszczepieniem się. Ukraińcy na razie mają tyle problemów na głowie, że muszą rozwiązać te życiowe (gdzie mieszkać, za co żyć, gdzie pracować?), a potem te pro-zdrowotne (szczepienia, badania okresowe, profilaktyka).

To widać w życiu codziennym. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska raportując (9 marca) sejmowej komisji zdrowia o pomocy medycznej dla uchodźców przyznał: – Nie ukrywam, że nie ma szczególnego zainteresowania szczepieniem przeciwko COVID-19. Przez ostatnie dwa tygodnie zaszczepiliśmy 600 osób z Ukrainy. Najczęściej były to dawki przypominające… Prof. dr. hab. n. med. Magdalena Marczyńska, specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego (Warszawski Uniwersytet Medyczny) podkreśliła w rozmowie z PAP, że dzieciom z Ukrainy trzeba pomóc nadrobić zaległości w szczepieniach przeciwko wielu chorobom zakaźnym. – Świetnie, że ukraińskie dzieci wchodzą w nasze środowiska, integrują się z nimi. Niech to jednak odbywa się, chociażby po wstępnej kwalifikacji przez lekarzy. Spróbujmy te dzieci zaszczepić, zdobyć wiedzę o tym, co się z nimi dzieje, aby im pomóc...

W Krakowie w jednym z punktów recepcyjnych była testowana mała grupa uchodźców, 15 proc. osób objawowych było pozytywnych. – Weźmy nawet 2-3 proc. zakażonych wśród miliona przybyłych. To jest problem – mówił Interii dr n. med. Paweł Grzesiowski, ekspert ds. COVID-19 Naczelnej Izby Lekarskiej. Tylko, że teraz (16 marca) do Polski przybyło prawie 1,9 mln uchodźców, a i pewnie ta liczba jest już nieaktualna. W pełni zaszczepieni stanowili 51,06 proc. całego społeczeństwa w Polsce. Stanowili, bo ten współczynnik – z wiadomych przyczyn – musiał się zmniejszyć.

Sonda
Czy śledzisz statystyki zakażeń Covid-19?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły