To choroba znana o tysięcy lat, ale dopiero od wieku, dwóch, nie jest kojarzona z opętaniem, duchami, zemstą bogów itp. Wokół tej choroby narosło wiele mitów. Przede wszystkim: padaczka nie jest jedną chorobą, a objawem będącym wynikiem różnych zaburzeń. Zalicza się ją do chorób mózgu, o podłożu neurologicznym (m.in. choroba Parkinsona, Alzheimera, stwardnienie zanikowe boczne, demencja). Wg Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) one, oraz te o podłożu psychicznym (bezsenność, depresja, schizofrenia, zaburzenia lękowe), do 2030 r. będą już jednym z największych zagrożeń zdrowotnych. European Brain Council szacuje, że średnio co 3. Europejczyk jest lub w przyszłości będzie dotknięty chorobą mózgu. Skąd „bierze się” padaczka? Nie zawsze wiadomo.
Jeśli nie ma wyraźnej przyczyny, ale jest możliwość obciążenia genetycznego, to taka epilepsja kwalifikowana jest jako idiopatyczna. Jeśli przyczyna jest znana, to jest to padaczka symptomatyczna. Najczęściej jest skutkiem urazu głowy (do 20 proc. przypadków), a także zapalenia mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. U osób po 65. r. życia do padaczki może dojść wskutek udaru mózgu lub chorób zwyrodnieniowych (np. Alzheimera, stwardnienia rozsianego itd.). Można stać się epileptykiem na własne życzenie – u nadużywających alkoholu ryzyko zapadnięcia na padaczkę jest min. 2,5-krotnie wyższe niż u osoby nie będącej uzależnionej od alkoholu. Jeśli lekarze lekarze wierzą, że istnieje przyczyna, ale nie potrafią jej znaleźć, to taką padaczkę nazywa się kryptogenną. 60 proc. chorych na padaczkę ma jej idiopatyczną odmianę.
Najczęściej napad padaczkowy objawia się nagłą, niespodziewaną utratą przytomności, prężeniem całego ciała, a następnie wystąpieniem drgawek, zasinieniem twarzy i ust, pianą wydobywającą się z ust, często dochodzi do bezwiednego oddania moczu. To właśnie w takich atakach epileptycznych wskazane jest udzielanie choremu pierwszej pomocy. Jeśli nie przeszedłeś kursu udzielania pierwszej pomocy, to ten tekst jest adresowany do Ciebie. Przeczytaj, zapamiętaj. Z tą wiedzą możesz komuś kiedyś pomóc. To do rzeczy...
1. Zadbaj o to by minimalizować urazy (asekuracja głowy poprzez jej podtrzymywanie rękami lub umieszczenie między Twoimi kolanami, podłożenie czegoś miękkiego pod głowę przed atakiem). Jeśli poszkodowany wyczuwa napad i informuje Cię o tym, postępuj zgodnie z jego wskazówkami. Istotne jest np. aby przejść w miejsce gdzie jest miękkie podłoże np. trawnik.
2. Po ataku ułóż poszkodowanego w pozycji bezpiecznej (na boku) – nie budź go (sen padaczkowy). Zadbaj o drożność dróg oddechowych i monitoruj oddech (w razie potrzeby RKO). Pozycja na boku jest konieczna także w celu ewakuacji śliny z jamy ustnej (zapobieganie zachłyśnięciu).
3. Poluzuj uciskającą odzież (guziki, paski, szelki).
4. Atak zwykle mija po paru minutach. Gdy poszkodowany się obudzi, zapytaj jak mu jeszcze możesz pomóc. Czy kogoś bliskiego powiadomić o zdarzeniu, czy ma przy sobie jakieś leki, które powinien zażyć po napadzie?
5. Jeśli napad powtarza się już drugi raz, a poszkodowany nie odzyskuje świadomości koniecznie wezwij pogotowie ratunkowe. Nie zaszkodzi wezwać ratowników już z samego początku. Dyspozytor pokieruje Tobą, powie, co masz robić.
Ważne. Nigdy nie należy umieszczać żadnych przedmiotów w jamie ustnej poszkodowanego. Niezwykle szkodliwym mitem jest przekonanie, że w ten sposób ochronimy chorego przed odgryzieniem sobie języka – z reguły w czasie napadu epileptycznego dochodzi do przygryzienia języka, a gdy napad padaczkowy trwa, szczęki poszkodowanego są już mocno zaciśnięte. Nie ma więc żadnego uzasadnienia przekonanie, że umieszczenie czegokolwiek w jamie ustnej może pomóc. Możemy jedynie zaszkodzić zarówno poszkodowanemu (próbując na siłę rozewrzeć jego szczęki), jak i sobie (ryzykując utratę palców). Pamiętaj: zachowaj spokój, nie bój się udzielić pierwszej pomocy jej potrzebującemu. W każdej sytuacji!
Polecany artykuł: