Koronawirus w Polsce. „Trzecia fala epidemii jest bardzo prawdopodobnym zagrożeniem, zwłaszcza jeśli w okresie świąt i w styczniu nastąpi rozluźnienie restrykcji. W optymistycznym scenariuszu stopniowy powrót do normalności może nastąpić dopiero pod koniec 2021 r.”. Przypomnieć należy, że już w listopadzie wiceminister zdrowia Waldemar Kraska informował, że „Przygotowujemy się na trzecią falę zakażeń koronawirusem, która może nastąpić w styczniu lutym. To okres typowo grypowy, więc ryzyko zachorowania może być większe”. Twórcami raportu w tytule nawiązującym do sienkiewiczowskiej powieści są naukowcy zajmujący się epidemiologią obliczeniową i modelowaniem przebiegu epidemii COVID-19 w Polsce. W raporcie przedstawiają dwa możliwe scenariusze. Przy zachowaniu rygorów (rząd zapowiedział, że nie wyklucza rozszerzenia zakazu przemieszczania się, na razie taki będzie obowiązywał w Sylwestra) wiosną codziennie zarażałoby się ok. 15 tys. osób. Gdyby rygory poluzowano liczba ta wzrosłaby do nawet 40 tys.
Jaki osłabiający wpływ na siłę trzeciej fali mogą mieć szczepienia? Jeśli poluzuje się reżim sanitarny, to szczepienia nie wpłyną na osłabienie kolejnej fali epidemii. Zauważy się to dopiero „w statystykach hospitalizacji oraz zgonów w późniejszym okresie”. Jeśli zostaną utrzymane, a wszystko idzie ku temu, że będą nawet rozszerzone), to fala może być słabsza, ale pod jednym warunkiem: priorytet w szczepieniu będą mieli ludzie starsi i tym szczepieniom się poddadzą. „Zaszczepienie seniorów zmniejsza falę zachorowań w mniejszym stopniu niż zaszczepienie 5 mln osób dorosłych, jednak w drastyczny sposób ogranicza hospitalizacje oraz umieralność. Z tego względu priorytetem powinno być zaszczepienie osób starszych” – przekonują eksperci. Uważają oni, że dotychczas 10 proc. populacji Polski zaraziło się SARS-CoV-2. Przypomnijmy, że wg wirusologów odporności stadnej populacja nabiera wówczas, gdy jej 70 proc. albo przeszło przez infekcję, albo zostało zaszczepionych. Ta reguła dotyczy także SARS-Cov-2/COVID-19.