Już nie nie notuje się rekordów, ze względów bezpieczeństwa. Przyjęło się, że dorosły człowiek powinien przespać 8-9 godzin, by należycie się zregenerować. Tyle teoria i zalecenia lekarski, a w życiu różnie to bywa. Niektórym wystarczy krótszy sen, niektórzy nie chcą tracić czasu na spanie, skoro uważają, że i tak doba dla nich jest za krótka. Elon Musk (ten od aut elektrycznych marki Tesla i rakiet kosmicznych SpaceX) traci na spanie 6 godzin. Bill Clinton, gdy był prezydentem USA, to spał 5 godzin. Gdy mu zdiagnozowano chorobę serca wysypiał się tyle, ile przeciętny człowiek. Premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher spała w ciągu dobry raptem przez 4 godziny. Co tam jednak bardzo znani ludzie. Masy choć i chciałby sobie pospać, to nic z tego – tylko 2 proc. Polaków uważa się za należycie wyspanych, a 23 proc. – w badaniach wykonanych na zlecenie firmy kosmetycznej Kneipp – uznało, że prawie ciągle czuje się niewyspanymi. W tej grupie najbardziej odczuwają to kobiety. Oczywiście zlecający ma interes przeprowadzaniu takich badań (mało jest sondaży bezinteresownych), ale ich wyniki mogą stanowić temat do przemyśleń nie tylko dla lekarzy, również – choćby – i dla polityków. Polki są niewyspane, bo są… Tak, tak. Są przepracowane pracą na dwa etaty (domową i zawodową)
– Aby dobrze się wyspać, powinniśmy przede wszystkim zadbać o regularne wstawanie. Jeżeli codziennie uczymy swój mózg, że wstaję o tej samej porze, to będzie on wiedział, o której się obudzić. Reguluję się w ten sposób również wydzielanie hormonów takich jak kortyzol, TSH, hormony tarczycy, insulina, hormony głodu i sytości. Nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć godziny zasypiania. Zwykle, jeżeli mamy stały tryb życia, przypada ona o tej samej porze. Ale są takie dni, kiedy jesteśmy bardziej aktywni fizycznie i położymy się dwie godziny wcześniej. To też jest zdrowe. A są takie dni, kiedy nudziliśmy się na kanapie i nasza potrzeba snu spada, więc położymy się później. I jedna, i druga wersja będzie dobra, o ile będziemy wstawać regularnie o tej samej porze – radzi Magda Kaczor – lekarz, specjalista psychiatra dzieci i młodzieży, ekspert Polskiego Towarzystwa Badań nad Snem.
Nie należy utożsamiać niewyspania się z bezsennością (insomią). To pierwsze to „tylko” dyskomfort stylu życia. Drugie jest jednostką chorobową i w leczeniu wymaga pomocy medycznej i farmaceutycznej, a nie tylko suplementów diety i dobrych rad. Naukowo ten stan określa się jako „zaburzenia zasypiania i utrzymania snu” i mieści się w grupie chorób układu nerwowego. Diagnozuje się ją wówczas, gdy brak snu występuje nie rzadziej niż przez 3 noce w tygodniu od minimum miesiąca. Jeśli w wieku 65+ zasypia się dłużej niż 45 minut (u młodszych – powyżej pół godziny) uznaje się, że są to objawy bezsenności. Najczęstszą przyczyną bezsenności są zaburzenia i choroby psychiczne (od 50 do 60 proc.), szczególnie depresja i stany lękowe. Zaburzeniami zasypiania i utrzymania snu, w stopniu mniejszym lub większym, dotkniętych jest do 30 proc. populacji. Najczęściej stwierdza się je u kobiet oraz osób w podeszłym wieku…
Polecany artykuł: