To szczepionki PRZECIWCOWIDOWE, które obecnie są dopuszczone do obrotu w strefie Unii Europejskiej. Każda z nich zapewnia wysoką skuteczność w ochronie przed hospitalizacją i zgonem z powodu COVID-19. W badaniach klinicznych tych szczepionek obserwowano redukcję hospitalizacji i zgonów z powodu COVID-19 o 100%. A to oznacza, że szczepiąc się możemy ochronić siebie przed ciężkim przebiegiem COVID-19 i jego najgorszymi konsekwencjami, a na poziomie ogólnego zagrożenia, pomóc zmienić kryzys zdrowia publicznego z powodu COVID-19 w możliwe do rozwiązania wyzwanie – wyjaśnia zdezorientowanym (przede wszystkim burzą wokół produktu AstryZeneki) Instytut.
Ktoś może spytać, dlaczego jedne szczepionki mają większą, a inne mniejszą tzw. skuteczność i jak ma się to do stwierdzenia, że na 100 proc. chronią przed hospitalizacją, gdyby zaszczepiony jednak zachorował? Dodać trzeba, że producenci innych szczepionek – Sputnika V i Novavax-u – też wskazują, że zarażony nie będzie musiał szukać pomocy w szpitalu.
– Skąd ta pewność producentów? – pytamy wirusologa prof. Włodzimierza Guta.
– Trzeba sobie jasno powiedzieć, że żadna ze szczepionek nie daje 100- procentowej pewności, że się nie zachoruje. To, o czym mowa jest w komunikacie NIZP-PIH dotyczy wyników badań, jakie producencie przeprowadzili w III ich fazie. To oznacza, że nikt z poddanych badaniom nie zachorował tak, że wymagało to leczenia szpitalnego. Jak będzie w rzeczywistości, to się okaże. Mam nadzieję, że nie odbiegnie ona od tego, co wykazano w badaniach klinicznych.
– Ludzie mogą być zdezorientowani. Jak słyszą, że jedna szczepionka ma więcej skuteczności od innej, to uważają, że jest lepsza od tej drugiej…
– To tylko pozornie tak wygląda, bo odnosi się do wyników, powtórzę, uzyskanych w trakcie badań klinicznych nad szczepionką. Może okazać się, że 5 proc. zaszczepionych szczepionką o 95- proc. zachoruje, oczywiście nie będzie to choroba ciężkoobjawowa. A wśród zaszczepionych produktem leczniczym o 70 proc. skuteczności nikt nie zachoruje? To która z nich jest lepsza? Stwierdzenie Instytutu, że najlepsza jest ta, którą można się najszybciej zaszczepić uważam za słuszne, choć ten komunikat ma w sobie nieco reklamy.
Przypomnimy, jaką ogólną skuteczność (wg producentów) mają szczepionki będące obecnie w użytkowaniu:
• 95 proc. dla szczepionki mRNA Pfizer/BioNTech,
• 94,1 proc. dla szczepionki mRNA Moderna,
• 60 proc. dla szczepionki wektorowej AstraZeneca, w tym 54,9 proc. przy odstępie między dawkami poniżej 6 tygodni i 82,4 proc. przy odstępie między dawkami 12 tygodni,
• 66,9 proc. dla szczepionki wektorowej Janssen.
Rządowy serwis SzczepimySie podał, że do piątku do godz. 10:30 w Polsce wykonano łącznie 4 893 320 szczepień przeciw COVID-19. Łącznie zaszczepiono ponad 3 mln 162 tys. osób, z których drugą dawkę przyjęło ponad 1 mln 730 tys. osób (4,5 proc. populacji). Do uzyskania tzw. stadnej odporności jeszcze jest daleko.