– Ewentualne podejrzenia uszkodzeń płuc związane z używaniem e-papierosów, jeżeli takie wystąpią, trzeba monitorować i zgłaszać do powiatowego inspektora sanitarnego, żebyśmy mieli nad tym kontrole – mówi Anna Strzyż, zastępca Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Lublinie.
Stacje sanitarne konkretne przypadki będą zgłaszać do GIS-u. Raportowanie ma związek z niepokojącymi doniesieniami z USA, gdzie z powodu palenia e-papierosów rejestruje się już setki przypadków hospitalizacji, a nawet zgony. – Jeżeli i u nas takie podejrzenie wystąpi, to bez zbędnej zwłoki szpital jest zobowiązany zgłosić każdy przypadek takiej hospitalizacji – dodaje Strzyż.
Monitoringiem objęto zwłaszcza oddziały pulmonologiczne czy kardiologiczne, ale prośba o raportowanie została skierowana do wszystkich jednostek – potwierdza Marta Podgórska, rzeczniczka Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.
– Wysłana została informacja do wszystkich oddziałów szpitala, ale w tej chwili za wcześnie jest, żeby komentować, jak w praktyce to będzie wyglądało, ile takich przypadków będzie i czy w ogóle będą – dodaje Podgórska.
Raporty do GIS przekazywane są co tydzień. Z Lubelszczyzny do tej pory wysłano sześć meldunków. Na razie nie zanotowano niepokojących przypadków. Pomysł raportowania podoba się pytanym przez nas mieszkańcom Lublina i pacjentom, którzy oczekują wiarygodnych badań na temat e-papierosów.
– Słyszałem coś o tym. Dla mnie podobnie, jak i zwykłe papierosy, te też są szkodliwe, zawierają przecież substancje toksyczne – mówi nam mieszkaniec Lublina. – Słyszałam o tym raporcie. Nadal palę te zwykłe, okazjonalnie, ale wiem, co palę – dodaje lublinianka. – Kiedyś mąż kupił e-papierosa, zapalił, a ja miałam silny ból głowy – mówi pacjentka SPSK 4.
E-papieros to inaczej elektroniczny system dostarczający nikotynę. Są to urządzenia, które podgrzewają specjalną ciecz i wytwarzają aerozol lub mieszankę małych cząstek w powietrzu. Większość ma baterię, element grzewczy i miejsce na tzw. e-liquid.
– Na każdej konferencji lekarze pulmonolodzy podnoszą temat szkodliwości e-papierosów, ale nasze doświadczenie kliniczne jeszcze wprost o tym nie mówi – wyjaśnia Podgórska.
GIS w swoim raporcie dostrzega potrzebę monitorowania sytuacji epidemiologicznej związanej z używaniem e-papierosów, zwłaszcza w związku z modą na elektryki wśród młodzieży. Nawet 35 proc. uczniów w wieku od 15 do 19 lat regularnie pali elektroniczne papierosy, a 70 proc. co najmniej raz ich próbowało.