Chodzi o "Lubelską Pełnoprofilową Ochronę Zdrowia". Program wdrażany jest przez zarząd Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Jego głównym celem jest poprawa kondycji finansowej placówek medycznych podległych marszałkowi. Dokument wywołuje liczne kontrowersje w środowisku medycznym. Zakłada bowiem przenosiny oddziałów między poszczególnymi szpitalami, redukcję liczby łóżek i etatów. Z drugiej jednak strony profiluje lubelskie jednostki medyczne, systematyzując i ujednolicając realizowane przez nie świadczenia.
- To poprawa organizacyjna. Potrzeba zorganizowania w sposób właściwy udzielania świadczeń dla pacjentów. Zmiany będą ewolucyjne. Przebiegać będą w czasie kilku miesięcy - mówi Piotr Matej dyrektor Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego w Lublinie.
Ponadstrukturalny program ratunkowy dla lubelskich szpitali?
Nowy projekt uwzględniałby lecznice powiatowe, szpitale uniwersyteckie, szpital wojskowy, MSWiA, a nawet jednostki spoza sieci szpitali.
- Przemieszczanie oddziałów dotyczy tylko szpitali marszałkowskich, ale wpływa także na szpitale innych poziomów. Należałoby się zastanowić nad innymi rozwiązaniami - mówił podczas Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego Karol Tarkowski, dyrektor Lubelskiego OW NFZ w Lublinie. - Musimy pamiętać o szpitalach powiatowych w tej całej układance i restrukturyzacji - dodał starosta lubelski, Zdzisław Antoń.
Wojewoda Lubelski, Lech Sprawka, deklaruje utworzenie projektu programu wojewódzkiego, mogłoby to być np. rozszerzenie programu ratunkowego szpitali marszałkowskich.
– Byłaby to pewna płaszczyzna porozumienia. Być może udałoby się zaprojektować zmiany w obrębie wszystkich organów tworzących placówki medyczne, czyli samorządu województwa, Uniwersytetu Medycznego, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministra Zdrowia oraz starostów, którzy są organem tworzącym dla szpitali powiatowych. I jeżeli w tym gronie udałoby się wypracować porozumienie polegające na racjonalnym podzieleniu się realizacją świadczeń zdrowotnych, myślę że to poprawiłoby wynik finansowy wszystkich szpitali, które weszłyby do tego porozumienia – tłumaczy wojewoda Sprawka.
- To piękna inicjatywa, ale jako samorząd województwa lubelskiego jesteśmy ograniczeni tylko do własnych jednostek i tylko o nich rozmawiamy - komentuje pomysł dyr. Piotr Matej, dodając że decyzja podjęcia dialogu na temat lubelskich szpitali była słuszna.
Do pomysłu wojewody pozytywnie odnieśli się, m.in. starosta lubelski czy dyrektor lubelskiego oddziału NFZ. Projekt programu ma być opracowany do końca lutego br.
Spada zadłużenie szpitali marszałkowskich. Problem wciąż ten sam
Zadłużenie tylko szpitali marszałkowskich na koniec grudnia 2019 roku wyniosło 895 milionów złotych. Według danych urzędu zobowiązania zmniejszyły się o 64 miliony złotych. Należy podkreślić, że nadal nie jest to sytuacja stabilna.
W tym kontekście, tym bardziej warto rozmawiać i zastanowić się nad innymi rozwiązaniami. - Będę walczyć o lubelskie szpitale - przekonuje posłanka Koalicji Obywatelskiej, Marta Wcisło.
Chociaż zobowiązania zmniejszyły się o 64 miliony złotych, działania restrukturyzacyjno-oszczędnościowe trzeba wdrażać systematycznie - mówi marszałek województwa lubelskiego, Jarosław Stawiarski. - Zadłużenie na koniec listopada 2019 roku wynosiło już 959 milionów złotych, czyli prawie miliard. Pod koniec grudnia 2019 roku zmniejszyło się do kwoty 895 milionów złotych - tłumaczy marszałek.
Największy spadek zadłużenia, tj. 39 milionów złotych, odnotowano w Centrum Onkologi Ziemi Lubelskiej. Zobowiązania zmniejszyły się także w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej, w Szpitalu Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie, czyli najbardziej zadłużonej placówce [ponad 360 mln, dop. red.] czy w Szpitalu Papieskim w Zamościu.
- Co na to wpłynęło? Zwiększenie przychodów z NFZ i zapłacone już świadczenia na rzecz pacjentów onkologicznych, optymalizacja we wszystkich obszarach medycznych i niemedycznych działalności danego szpitala - wyjaśnia dyr. Matej.
Związkowcy nadal przeciwni
Z szukaniem oszczędności w ten sposób nie zgadzają się związkowcy.
- To stopniowe wyniszczanie szpitali, powolna agonia lubelskiej ochrony zdrowia. Maleje liczba łóżek, świadczenia są obcinane, personel traci i będzie tracił etaty. To wszystko przebiega za szybko i w za dużym chaosie. Dodatkowo, nadal nie wiemy, w jaki konkretnie sposób będzie przebiegał proces przenosin oddziałów między szpitalami - donosi nam jeden ze związkowców szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
Przypomnijmy, że w strukturach WSS przy al. Kraśnickiej pozostanie Oddział Chirurgii Piersi i przynajmniej do końca roku [ze względu na ciągłość projektu unijnego, dop. red.] Oddział Urologii.
– Oddział Chirurgii Piersi pozostaje w strukturach Szpitala Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Drugim oddziałem jest oddział chorób wewnętrznych, w zmienionej specyfice, jako oddział psychosomatyczny, zostaje na Kraśnickich. Słyszymy też od Narodowego Funduszu Zdrowia, że musimy nad oddziałem alergologii się zastanowić. Cały czas trwa dyskusja. Nie wszystkie oddziały mogą być przemieszczone – tłumaczy Matej.
Mowa jest cały czas o przeniesieniach innych oddziałów, m.in. otolaryngologii z Jana Bożego do Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
- Szpitale potrzebują "kroplówki rządowej" - mówi posłanka Wcisło
W sprawie trudnej sytuacji lubelskich szpitali w Ministerstwie Zdrowia interweniować chce posłanka Marta Wcisło. Według niej to dopiero początek walki.
- To początek walki o szpitale w Lublinie, szpitale na Lubelszczyźnie. Ponieważ sytuacja w służbie zdrowia jest katastrofalna, to szpitale potrzebują natychmiastowej kroplówki rządowej - powiedziała posłanka.
Jutro, 28 stycznia, związki zawodowe szpitala przy al. Kraśnickiej mają zająć oficjalne stanowisko w sprawie prowadzonej w placówce restrukturyzacji.