gabinet lekarski

i

Autor: Shutterstock

Mamy coraz lepsze metody leczenia. Udar mózgu nie musi kończyć się śmiercią

2020-10-29 14:42

Każdego roku ok. 90 tys. Polaków doznaje udaru mózgu. Choć najbardziej zagrożeni są ludzie starsi, to jednak coraz częściej dotyka on także młodsze osoby.

Modyfikowalne czynniki ryzyka

Są pewne czynniki, określane jako modyfikowalne, a więc takie, na które mamy wpływ, zwiększające ryzyko udaru. – To choroby sercowo-naczyniowe, migotanie przedsionków, cukrzyca, hipercholesterolemia, nadciśnienie tętnicze – wymienia neurolog, prof. Adam Kobayashi. – Zwiększać ryzyko mogą papierosy, u kobiet może do tego dojść długoletnia, zwłaszcza niewłaściwie dobrana antykoncepcja.

U każdego, bez względu na wiek, może dojść do udaru nawet na skutek gwałtownego ruchu głową.

Najczęściej mają miejsce udary niedokrwienne, kiedy dochodzi do zablokowania skrzepliną tętnicy mózgowej. I jeśli szybko nie nastąpi usunięcie skrzepliny, pojawia się martwica kolejnych tkanek, aż do martwicy mózgu.

Świadomość objawów

Udar jest stanem zagrożenia życia, dlatego tak ważna jest znajomość jego objawów i świadomość, że w przypadku, kiedy objawy zaczynają się pojawiać, liczy się każda minuta, aby uratować życie i zapobiec konsekwencjom tej choroby. Im wcześniej zostanie podjęta terapia, tym większe szanse na odzyskanie sprawności. Bo udar nie musi kończyć się źle.

Objawy udaru są dość charakterystyczne – wyjaśnia prof. Kobayashi. – Opadnięcie kącika ust, osłabienie czucia w ręce, asymetryczny niedowład kończyn, zaburzenia mowy – chory nie może się wysłowić albo nie rozumie, co się do niego mówi, bóle, zawroty głowy. Jeśli tego typu objawy zaobserwujemy u siebie albo u kogoś, trzeba natychmiast wzywać pomoc medyczną. Czas ma ogromne znaczenie!

Leczymy tak, jak na świecie

Jeszcze kilkanaście lat temu chorym, którzy doznali udaru, niewiele mogliśmy zaproponować – mówi prof. Kobayashi. – Ale dziś mamy możliwości, które dają szanse na całkowite wyleczenie. Oczywiście pod warunkiem, że chory w porę dotrze do odpowiedniego oddziału udarowego. I co istotne, polscy pacjenci mają dostęp do najskuteczniejszych, stosowanych na całym świecie metod leczenia udaru mózgu.

Jest to przede wszystkim tromboliza dożylna – metoda polegająca na dożylnym podaniu leków, które mają rozpuścić skrzeplinę. W tym przypadku tzw. okno terapeutyczne wynosi ok. 4,5 godz. – to czas, w ciągu którego, od wystąpienia objawów, należałoby wykonać zabieg, żeby zapobiec skutkom udaru. Obecnie jest to tzw. złoty standard leczenia, czyli terapia pierwszego wyboru. Tromboliza jest dostępna w 176 oddziałach udarowych w całej Polsce.

Kolejną metodą, która często jest stosowana również z trombolizą, jest trombektomia mechaniczna, polegająca na dotarciu cewnikiem do wnętrza tętnicy mózgowej i usunięciu skrzepliny, pod kontrolą aparatury. W tym przypadku okno terapeutyczne wynosi 6 godz., a w wybranych przypadkach nawet 24 godz.

W Polsce trombektomię, w ramach programu pilotażowego, wykonuje  17 ośrodków, to, według mojej oceny, za mało. Np. w Niemczech przypada jeden taki ośrodek na 1 mln mieszkańców – ocenia prof. Kobayashi.

Z pewnością nie każdemu udarowi mózgu można zapobiec, ale, znając czynniki ryzyka, trzeba je zdecydowanie ograniczać. A jeśli już do udaru dojdzie, nie wolno zwlekać, tylko działać, aby pacjent  jak najszybciej mógł znaleźć się na oddziale udarowym i uzyskać pomoc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze artykuły