W 2020 r., w UE, chorobę nowotworową zdiagnozowano u 2,7 mln osób. 1,3 mln rak zabił. EPWR ma być skutecznym, jak tylko może być takim, narzędziem w walce z nowotworowym zagrożeniem. Jeśli nic się nie będzie w tym kierunku robiło, to – rak nie katar, po jakimś czasie nie przechodzi – to ta smutna statystka do 2035 r. wzrośnie o ponad 24 proc. A choroby nowotworowe stałby się wówczas główną przyczyną zgonów w UE (zakładając, że nie będą nas dotykały pandemie chorób zakaźnych w rodzaju obecnie występującej). Z rakiem trzeba walczyć, że nie dość, iż zbija, to ma destrukcyjny wpływ na gospodarkę (koszty leczenie, absencji chorobowej, rehabilitacji itd.) – 100 mld euro rocznie. Komisja Europejska przyznaje, że udział w zwiększeniu zagrożenia onkologicznego ma pandemia SARS-CoV-2/COVID-19, bo „znacząco wpływa na opiekę onkologiczną, zakłócając profilaktykę i leczenie, opóźniając diagnozowanie i szczepienia oraz wpływając na dostęp do leków”. To nie tylko w Polsce spadła liczba rozpoznań chorób nowotworowych. A taki spadek – podkreśla Komisja – zapowiada przyszły wzrost zdiagnozowanych przypadków. Komisja nie wspomina o tym w komunikacie, ale statystyka chorób nowotworowych zwiększa się w pewnym stopniu też za przyczyną... skutecznej diagnostyki. Dzięki tomografii komputerowej, rezonansowi magnetycznemu i USG – by tylko na tych przykładach poprzestać – diagnozuje się raka celniej niż kiedyś.
Rak dotyka najbardziej... Europejczyków! Stanowią 10 proc. światowej populacji i wykrywa się u nich 25 proc. wszystkich przypadków nowotworów zdiagnozowanych w świecie. Z czego wynika hipoteza, że tylko połowa mieszkańców UE przejdzie przez życie bez raka? Oto kilka danych przekazanych przez Komisję Europejską. Jedno na 300 dzieci urodzonych w 2022 r. prawdopodobnie zachoruje na raka przed osiągnięciem 19. roku życia. Najczęściej diagnozowany u kobiet nowotwór – rak piersi występuje (w zależności od państwa) od 71 do 194 przypadków na 100 tys. kobiet, ze śmiertelnością od 20,6 do 50,9 na 100 tys. 60 proc. szacowanych nowych diagnoz i 73 proc. szacowanych zgonów w 2020 r. dotyczyło osób w wieku 65+. Współczynnik ten może wzrosnąć nawet o 18 proc. w 2040 r.
Choroba nowotworowa bywa genetyczna, ale 40 proc. zachorowań w 2020 r. można byłoby uniknąć, gdyby prowadzono to, co nazywa się zdrowym trybem życia. Profilaktyka jest lepsza od najlepszego leku. Tymczasem 27 proc. zachorowań bierze się z palenia tytoniu. UE ma ambitny plan, by tak wpływać na odchodzenie od tego nałogu, by w 2040 r. tytoń paliło do 5 proc. unijnej populacji (teraz jedna czwarta). Zanieczyszczenie powietrza przyczynia się do 400 tys. przedwczesnych zgonów rocznie, w tym również z powodu raka płuc... Więcej o tym, co zamierza UE czynić, by zmniejszyć liczbę zachorowań na choroby nowotworowe można dowiedzieć się z tej strony. Zakończmy materiał optymistycznym akcentem: dzięki postępom we wczesnym wykrywaniu, skutecznym metodom leczenia i leczeniu podtrzymującemu w Europie żyje ponad 12 mln osób, które przeżyły raka. W tym ok. 300 tys. dzieci.
Polecany artykuł: