W drugiej dobie życia konieczne okazało się przeprowadzenie cewnikowania serca, a w czwartej dobie przeprowadzona została u Mateuszka pierwsza operacja na otwartym sercu. Do drugiej doszło na tydzień przed pierwszymi urodzinami chłopca. Niestety pojawiły się powikłania, krwawienie pooperacyjne i tzw. syndrom zespołu żyły głównej górnej. I ponownie cewnikowanie serca oraz, ze względu na niestabilne saturacje, problemy z oddychaniem, wprowadzenie stentu do lewej tętnicy płucnej.
- Lekarze w Polsce zrobili, co mogli i podjęli decyzję o kontynuacji leczenia, ale w kierunku serca jednokomorowego, porzucając szansę na uratowanie lewej komory. A życie z jedną komorą to życie jak na wulkanie, obarczone ogromnym ryzykiem. I ewentualnie czekanie na przeszczep, a przeszczepy u dzieci to tragedia. Dlatego zaczęliśmy szukać możliwości uratowania tej lewej komory. I znaleźliśmy – mówi pan Piotr Warchoł, tata Mateuszka. – Operacji podjęliby się lekarze z Boston Children’s Hospital. Po przeanalizowaniu wyników Matiego, jakie im przesłaliśmy, uznali, że możliwe jest przywrócenie funkcji lewej komory, a tym samym zachowanie serca dwukomorowego. Tylko że koszt jest ogromny – ponad 400 tys. dolarów. Dla nas, zwykłej rodziny, to kwota niewyobrażalna. Dlatego zwracamy się o pomoc z prośbą o wsparcie finansowe. Każda złotówka nam ofiarowana to kropla nadziei dla naszej rodziny, szansa na życie dla Mateuszka, na życie bez nieustanych wizyt w szpitalu, bez przyjmowania co kilka godzin leków, bez oczekiwania na przeszczep serca. (BS)
Pomóc Matiemu można poprzez: https://www.siepomaga.pl/warchol-mateusz oraz korzystając ze strony: www.sercedlamateuszka.pl