Przypomnijmy: ten lekarz uważa, że lekiem dedykowanym chorym na grypę A i chorobę Parkinsona, można wyleczyć z covida, przy spełnionych kilku warunkach, w 48 godzin. „Obecnie każdego dnia, od około 4 tygodni przyjmuję wyłącznie pacjentów chorych na COVID-19 potwierdzonych testem lub z podejrzeniem zachorowania. Wszyscy leczeni są amantadyną. Tylko ja osobiście, przyjmuję przynajmniej 20-30 osób dziennie, nie licząc innych lekarzy...”. Optima w ramach podstawowej opieki zdrowotnej ma pod pieczą 11 tys. mieszkańców (18 proc. populacji Przemyśla). Przychodnia jest od czerwca, podkreśla dr Bodnar, całkowicie otwarta dla wszystkich pacjentów. W ostatnim komunikacie (z 22 listopada) lekarz informuje, że „w Przemyślu śmiertelność w COVID-19 jest o około 33 proc. niższa niż na Podkarpaciu, mimo że społeczeństwo jest starsze, bardziej schorowane i przed pandemią umierało w nim o 16 proc. więcej osób niż na Podkarpaciu”.
W piątek (20 listopada) Włodzimierz Bodnar gościł w Sejmie na zaproszenie posła Dobromira Sośnierza (Konfederacja). Posłowie Konfederacji domagają się, aby pozwolono na stosowanie amantadyny w leczeniu COVID-19. – Doktor Bodnar od wielu miesięcy próbuje zwrócić uwagę polskiego rządu na swoją terapię. Do tej pory bezskutecznie. My jako wolnościowcy uważamy, że każdy ma prawo leczyć się w taki sposób, w jaki chce. Biurokratyczne przeszkody, które stawiają urzędnicy, tylko przeszkadzają w sytuacji, kiedy człowiek chce sam zaryzykować – mówił podczas wspólnej konferencji prasowej Dobromir Sośnierz.
By lek mógł być stosowany w leczeniu C-19, musi przejść przez badania kliniczne. Przemyski lekarz zwrócił się do decydentów, w tymi ministra zdrowia o poddanie amantadyny takim badaniom. – Nadal nie ma odzewu na moje wezwanie. W Sejmie, na konferencji prasowej, mówiłem o swojej metodzie leczenia COVID-19. Nie było pytań o dziennikarzy – poinformował nas Włodzimierz Bodnar.