Ministerstwo zdrowia do sanepidów…
W piśmie, przesyłanym do powiatowych inspektorów sanitarnych z Ministerstwa Zdrowia, które następnie są kierowanie do punktów szczepień, można przeczytać m. in.: „W związku z pismem Ministerstwa Zdrowia informuję, że aktualnie wydania szczepionki 9-walentnej odbywają się wyłącznie na realizację szczepień drugimi dawkami u dzieci, które rozpoczęły schemat w 2023 roku” (ten fragment pochodzi z pisma, jakie do podległych sobie punktów szczepień przesłał Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Tychach).
Tymczasem podstawowym założeniem programu było udostępnienie dwóch szczepionek o różnym zakresie ochrony – 2-walentnej, chroniącej przed typami HPV-16 i HPV- 18, oraz 9-walentnej, zapewniającej ochronę przed typami HPV 16, 11, 16, 18, 31, 33, 45, 52 58. Wybór miał należeć do rodziców.
Dlaczego tylko jedna z dwóch
– Starszą córkę zaszczepiłam jeszcze przed wejściem programu, odpłatnie, bo uważam, że to bardzo ważne szczepienia. Kiedy pojawił się ten bezpłatny program, bardzo się ucieszyłam i od razu zarejestrowałam młodszą w przychodni. Zdecydowałam się na szczepionkę 9-walentną, bo daje skuteczniejszą ochronę. Ale w przychodni poinformowano mnie, że taką nie dysponują, że muszę czekać. Chyba że sama za nią zapłacę. A przecież miała być darmowa… Natomiast bezpłatnie mogą mi zaproponować tę 2-walentną – mówi pani Ewa Jędrusiak z Mazańcowic (Bielsko-Biała). – To ja już nic nie rozumiem. Są plakaty zachęcające do szczepień przeciwko HPV, a wyboru szczepionki nie ma.
Dlaczego tylko jako druga dawka
– Te 9-walentne szczepionki to raz są, raz ich nie – informuje pielęgniarka z poradni POZ w Katowicach. – Kiedy ostatnio wysłałam w tej sprawie maila do wojewódzkiego sanepidu, otrzymałam odpowiedź, że będą, ale punkty szczepień powinny je stosować tylko w przypadku drugiej dawki, zgodnie z zaleceniem Ministerstwa Zdrowia. Bo, przypomnę, szczepionki przeciwko HPV podaje się w dwóch dawkach. Tak więc, jak wynika z pisma, szczepionką 9-walentną nie należy rozpoczynać szczepienia. I gdzie tu wolny wybór szczepionki, skoro de facto mamy do dyspozycji tylko jedną, 2-walentną…
– Tak, wiem, że są ograniczenia w dostępie do szczepionki 9-walentnej, o którą najczęściej pytają rodzice i będziemy to wyjaśniać – informuje dr Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny, wiceprezes Porozumienie Zielonogórskie. – Jeśli mamy na rynku dwie szczepionki, to rodzice powinni mieć wybór, którą chcą. A według danych Centrum e-Zdrowia na 9-walentną decyduje się 90 proc. z nich.
Co stoi za taką właśnie decyzją Ministerstwa Zdrowia? Takie pytanie skierowaliśmy do resortu, nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi.